Były tymczasowy mistrz wagi lekkiej UFC Dustin Poirier jest nadal przekonany, że ma wszystko to, co potrzebne, by zdetronizować niepokonanego mistrza Khabiba Nurmagomedova.
„Diament” i „Orzeł” zmierzyli się o tytuł niekwestionowanego mistrza wagi lekkiej na gali UFC 242 w walce, którą wygrał Nurmagomedov przez poddanie w trzeciej rundzie.
Dustin Poirier (26-6) powrócił do rywalizacji po raz pierwszy od czasu przegranej z Khabibem, mierząc się w ubiegły weekend z Danem Hookerem. Pojedynek ten był jednym z najbardziej emocjonujących w historii UFC, ponieważ Poirier i Hooker dali z siebie wszystko przez pełne dwadzieścia pięć minut. Ostatecznie Dustin Poirier odniósł zwycięstwo przez jednogłośną decyzję.
Zwycięstwo to ulokowało Poiriera na drugim miejscu w oficjalnym rankingu UFC, zestawiając go tym samym w kolejce do walki o tytuł jako kolejnego pretendenta zaraz po Justinie Gaethje.
Zanim jednak „Diament” będzie mógł stoczyć kolejny pojedynek o tytuł, najpierw będzie musiał poczekać, aż opadnie kurz po walce Khabiba Nurmagomedova z Justinem Gaethje zaplanowanej na gali UFC 253, która ma się odbyć we wrześniu tego roku.
Co ciekawe, Poirier odniósł już zwycięstwo nad Gaethje, pokonując „The Highlight’a” w trzeciej rundzie przez TKO w kwietniu 2018 roku. Jeśli jednak Gaethje odniesie zwycięstwo nad Khabibem jeszcze tego lata, trudno będzie sobie wyobrazić, że „Orzeł” nie otrzyma natychmiastowego rewanżu.
Pomimo tego, co się wydarzy, Dustin Poirier jest przekonany, że ma w swoim arsenale wszystko, czego potrzeba, aby zostać niekwestionowanym mistrzem wagi lekkiej UFC, nawet jeśli oznacza to pokonanie Khabiba Nurmagomedova.
„Czuję się jakbym był najlepszy na świecie. Popełniłem błędy i zostałem pokonany przez Khabiba, ale wiem, że mogę pokonać Khabiba Nurmagomedova. Wiem, że potrafię. Mogę pokonać każdego z tych facetów. Nie chcę się na kimś odgrywać. Nie jestem w branży pojedynków urazy. Chcę być najlepszy na świecie. Chcę być niekwestionowanym mistrzem świata.”