The Diamond odpowiedział na trash talk Irlandczyka.
Po efektownej, sobotniej wygranej Conor McGregor (15-2, 3-0 w UFC, 12# w rankingu UFC) postanowił po raz kolejny skierować kilka słów w stronę Dustina Poiriera (16-3, 9-3 w UFC, 6# w rankingu UFC). Amerykanin tym razem nie pozostał dłużny i powiedział co o tym myśli.
„Moja kolejna walka będzie moją jedenastą w UFC, dla niego byłaby to czwarta. Powiedziałem, jestem zawodnikiem który nie lubi wybierać z kim walczy. Jeśli miałbym wybierać chciałbym walczyć o pas. Ale nie mogę usiąść i powiedzieć, że chcę walczyć z Aldo, Mendesem czy Cubem, ponieważ już to mówiłem a UFC zrobi z tym co zechce. Jako zawodnik, chciałby pokonać McGregora za to, że mówi zbyt dużo. Nie lubię tego. Trenuję ciężko i biorę to na poważnie. To moje życie i byłoby dla mnie przyjemnością pokonać faceta który tak w siebie wierzy.”
„Poza tym moje jiu-jitsu i zapasy są lepsze, wierzę, że mój boks i kickboxing są lepsze niż jego. On tylko dużo mówi.”
Walka Poirier vs. McGregor na pewno byłaby ciekawym widowiskiem. Póki co brak konkretów i przesłanek jakoby do tej walki miałoby dojść w niedalekiej przyszłości.
Inny sobotni zwycięzca, Ian McCall (13-4-1, 2-2-1 w UFC, 3# w rankingu UFC), wyraził chęć stoczenia pojedynku z Johnem Linekerem (24-7, 5-2 w UFC, 6# w rankingu UFC).
„Mogę walczyć z kimkolwiek. On jest w top5 lub niedaleko. Może uderzyć mocno ale nie dotknie mnie. Zobaczymy jak to pójdzie. Ma duże braki w zapasach i jiu-jitsu, więc chciałbym podjąć się tej walki.”
Na co Brazylijczyk odpowiedział:
„Gratulacje dla Iana za zwycięstwo nad Bradem Pickettem. Ale nie jestem pewny czy oglądałem walkę czy grę w dotykanie z powodu Iana uciekającego przed Pickettem.”
„Nie mam problemu z podjęciem walki z McCallem jeśli UFC tego chce. Ale zapytam mojego menadżera czy zasugerowałby UFC stworzenie nowej zasady zabierającej punkt za zbyt duża jardów przebiegniętych w oktagonie. Chce walczyć a nie bawić się w chowanego.”
Czy dojdzie do walki McCall vs. Lineker też nie wiemy. Ale jestem przekonany, że ta walka miałaby sens sportowy oraz marketingowy.
poirier z conorem będzie fajną walką i w końcu conor powalczy z kimś z zapasami na wyższym levelu i ma szansę udowodnić czy jest w rzeczywistości ścisłą czołówką bo stójką dustin go nie zskoczy