Organizacja DSF Kickboxing Challenge poinformowała o zmianie pojedynku wieczoru dzisiejszej gali DSF Kickboxing Challenge 14 w którym mieli zmierzyć się Marcin Różalski i Jerome Le Banner. Niestety z powodu kontuzji Francuza w jego miejsce wejdzie Australijczyk Peter Graham.
Z raportu organizacji wynika, że Le Banner doznał kontuzji, która nie została szczegółowo opisana. Wczoraj wieczorem „Geronimo” został poddany dodatkowym badaniom, które wykluczyły jego udział na gali. Tak całą sytuację komentował dyrektor sportowy federacji Robert Złotkowski.
– Le Banner wieczorem zostanie poddany szczegółowym badaniom pod okiem najlepszych specjalistów. Wtedy będziemy wiedzieć na sto procent, jak poważna jest to kontuzja i czy wyklucza definitywnie udział Geronimo w piątkowej gali. Do tej pory wszyscy musimy się wstrzymać z ostateczną decyzją.
Organizatorzy zabezpieczyli się na taką ewentualność i na zastępstwo dla Marcina Różalskiego sprowadzili dobrze znanego polskiej publiczności Petera Grahama z którym „Różal” już walczył w formule MMA na dwóch galach federacji KSW. W październiku 2014 roku na gali KSW 28, „The Chief” pokonał Różalskiego przez TKO w drugiej rundzie przez kontuzję kolana Marcina. Tak Marcin Różalski skomentował zmianę swojego przeciwnika:
– Dla żadnego zawodnika zmiana przeciwnika na kilka dni przed walką nie jest dobra, ale muszę pochwalić federację za zagwarantowanie takiej klasy zastępstwa. Wiedziałem od dawna, że w wypadku kontuzji jednego z nas do gry wejdzie Peter. Bardzo profesjonalne podejście. Graham to wielkiej klasy wojownik. Przegrałem wtedy z kontuzją. Teraz mam nadzieję, że będzie inaczej. Jedno się nie zmienia – czy Le Banner, czy Graham, to damy sobie mocno po pyskach.
O zmianie w walce wieczoru wypowiedział się również prezes federacji DSF, Pan Sławomir Duba.
– Dla nas gala na Torwarze to najważniejsze wydarzenie w historii naszej federacji. Nie mogliśmy pozwolić sobie na ryzyko, że walka wieczoru się nie odbędzie. Mamy zbyt duży szacunek dla naszych kibiców, żeby nie dać im tego, na co się nastawiają. Dlatego – o czym mówiłem już od jakiegoś czasu – szykowaliśmy plan awaryjny na wypadek kontuzji jednej z dwóch gwiazd. Peter Graham od kilku miesięcy przygotowywał się normalnie do tej walki. Niezależnie od sytuacji i tak byłby naszym gościem. Docelowo miał zmierzyć się ze zwycięzcą tego pojedynku. Teraz być może sam będzie bohaterem tej walki wieczoru. Myślę, że sportowo widowisko nic na tym nie straci, a śmiem twierdzić, że może jeszcze zyskać! Przyjeżdża zawodnik światowej klasy, z którym Różal ma niewyjaśnione zatargi z KSW.
Ach te walki Le Bannera na polskich ringach…