Dość ważną walką w wadze ciężkiej w UFC, będzie kolejne twarde starcie Juniora „Cigano” Dos Santosa. Po znokautowaniu Fabricio Werduma i poddaniu Mirko Filipovicia, Junior stanie twarzą w twarz ze swoim rodakiem Gabrielem „Napao” Gonzagą na UFC 108 2 stycznia, zachowując tą samą strategię walki jaką wykorzystywał w ostatnich walkach. „Muszę być spokojny podczas walki i zawsze szukam najlepszej drogi aby znokautować rywala”, powiedział Santos gotowy do każdej walki.
Jakie są Twoje przewidywania co do następnej walki?
Przewidywania są jak najbardziej pozytywne… „Napao” jest bardzo niebezpiecznym i kompletnym gościem, ale ja już zacząłem przygotowania.
Walka przeciwko Brazylijczykom na UFC nie jest dla ciebie już żadną nowością prawda ?
Jeśli mógłbym to zmienić to nie chciałbym z nimi tam walczyć, lecz teraz Brazylijczycy robią świetną robotę, więc UFC bierze ich do walk ze sobą. Ta kolejna walka będzie właśnie taką walką bratobójczą, lecz nic na to nie poradzę, on nie jest z mojego teamu i nigdy nie trenowaliśmy razem, więc do roboty.
Zawsze wyszukujesz okazji do nokautu w swoich walkach, czy na tym teraz się koncentrujesz ?
Mój nauczyciel Dórea mówi mi, że zawsze muszę być spokojny i robić to co najlepiej mi wychodzi, więc zawsze staram się szukać okazji do KO. Nie wiemy jak potoczy się ta walka, dlatego trenujemy wszystkie płaszczyzny aby być przygotowanym na rozwój walki. Robimy to aby zachować rytm konkurencji i być gotowym.
Gonzaga wywodzi się z Jiu-Jitsu, lecz w ostatnich swoich walkach prowadził częściej walkę w stójce. Czy myślisz, że będzie chciał to zmienić w pojedynku z tobą?
Myślę, że jeśli zajdzie taka zmiana, to nie będzie chciał uciekać od walki, ale myślę, że jego intencją będzie próba sprowadzenia mnie do parteru, gdzie jak myślę pokaże on swoją największą broń. On bardzo dobrze walczy zarówno w stójce jak i w parterze ale wydaję mi się, że będzie chciał walczyć ostrożnie sprowadzając walkę właśnie do parteru. Wierzę w to, że przez treningi zapasów w USA, będę dobrze przygotowany w Jiu-Jitsu.