Kowboj mówi o najbliższej walce.
Na UFC on FOX 17 Donald Cerrone (28-6 1 NC, 15-3 w UFC, #2 w rankingu UFC) po raz drugi w karierze zawalczy z Rafaelem dos Anjosem (24-7, 13-5 w UFC). W pierwszej walce lepszy okazał się Brazylijczyk, teraz lekcy zawalczą o pas wagi lekkiej dzierżony obecnie przez Dos Anjosa.
Amerykanin odnosząc się do pierwszej potyczki z Rafaelem uważa, że mocna kondycja bardzo pomoże mu w walce na mistrzowskim dystansie.
Wolny początek – to co ja zawsze robię. On skorzystał z tego i mnie mocno trafił. Może tym razem zacznę nieco mocniej. Mamy 5 rund. Cardio jest moją mocną stroną. 5 rund ze mną będzie dla niego straszne. Mam nadzieję, że trenuje naprawdę ciężko i robi to co ma robić. Ja będę gotowy. Nie mam wątpliwości, że będę nowym mistrzem wagi lekkiej.
Cerrone ostatni raz walczył w maju tak, więc kolejną walkę stoczy po – długiej jak na Amerykanina – 7 miesięcznej przerwie, Donald nie ukrywa, że irytował go fakt braku zakontraktowanej kolejnej walki i chciał nawet walczyć w kategorii półśredniej.
Myślę, że to przyspieszyło cały proces, ponieważ ja każdego dnia dzwoniłem do Joe i Dana mówiąc: Jeśli nie dostanę walki szybko idę do kategorii wyżej a oni mówili mi: Cierpliwości. I wtedy w czwartek powiedziałem Joe: Mam dość, idę do kategorii półśredniej a on jeszcze raz powiedział: Trochę cierpliwości. Wtedy dowiedziałem się o walce.
W wywiadzie Cerrone powiedział też, że mistrzowski pas nie jest dla niego najważniejszy a przyjemność z tego co robi.
Donald to jest jednak świrus 🙂 Pozytywny gość i lubię go oglądać w klatce.