Donald Cerrone udanie zadebiutował w nowej dla siebie kategorii półśredniej szybko rozprawiając się z Alexem Oliveira.
Pojedynek z Alexem Oliveirą na UFC Fight Night 83 był dla Donalda Cerrone wyjątkowy pod kilkoma względami. Pierwszą kwestią już wspomnianą jest debiut i zwycięstwo w nowej, wyższej kategorii wagowej, co przyszło „Cowboy’owi” zaskakująco lekko. Drugą kwestią jest powrót po porażce w walce o pas wagi lekkiej z Rafaelem dos Anjos, która to porażka zakończyła znakomitą serię ośmiu zwycięstw z rzędu. Trzecią kwestią i najprawdopodobniej mającą największy wpływ na pojedynek i w konsekwencji zwycięstwo był game plan. Według Cerrone nie chodzi wcale o jakiś specjalny i wyrafinowany plan na walkę z Oliveirą, chodzi o to, że zdaniem Cerrone miał on w ogóle po raz pierwszy jakiś plan na walkę w ciągu całej swojej 10-cio letniej kariery.
Donald sironi powinien bić się w ww . Jest za duży na lw i się wykańcza zbijaniem . Gość idzie na rekord w kwestii ilości walk. Dziwne, że jest w miarę zdrowy jeszcze