Kowboja nie wzruszają pozawalkowe problemy klubowego kolegi.
Na UFC 214 dojdzie do jednego z najbardziej oczekiwanych rewanżowych starć w historii, pojedynku Daniela Cormiera (19-1, 8-1 w UFC) z Jonem Jonesem (22-1, 16-1 w UFC). O ile wiele osób uwielbia wypominać Bonesowi jego występki tak jego klubowy kolega, Donald Cerrone (32-8 1 NC, 19-5 w UFC, #8 w rankingu UFC), zapytany o Jona odpowiada, że takie rzeczy nie mają dla niego znaczenia o ile Jones będzie wygrywał swoje walki.
On wygląda dobrze. Tak, on trenuje ciężko, przychodzi na salę. Jeśli Jon chce używać narkotyków i dalej będzie wygrywał to niech tak robi. Niech robi swoje.
Cerrone uważa, że słowa Cormiera są tylko próbą zmęczenia Jona.
On po prostu próbuję zmęczyć Jona. Ale wkurzony Jon jest zły.
Donald podkreśla, że pojedynek półciężkich jest ogromną walką, która nie wymaga promocji.
To będzie walka walk człowieku. Nawet nie musimy próbować jej sprzedać, to jest taka walka. Jeśli nie jesteś fanem UFC, będziesz nim po tej walce. Jeśli jesteś fanem UFC, ta walka jest taką, na którą czekasz.
jak chce palic trawke niech pali trawke ale musi byc czysty w dniu walki bo jednak trawka ma sowje wlasciwosci hehe …