Kowboj chciałby zmierzyć się z byłym mistrzem wagi półśredniej.
Na początku września branżowe portale obiegła informacja o zestawieniu Donalda Cerrone (31-7 1 NC, 18-4 w UFC, #6 w rankingu UFC) do walki z Robbiem Lawlerem (27-11 1 NC, 12-5 w UFC, #1 w rankingu UFC) na UFC 205. Niestety, niedługo potem Ruthless wycofał się i pojedynek anulowano. Podopieczny Grega Jacksona poinformował, że taką informację dostał od Robbiego jeszcze zanim zaczęły trąbić o tym portale.
On zadzwonił do mnie wcześniej i powiedział: słucha, chcę żebyś wiedział, że ja musze się wycofać. Doceniam to. Nie mogę się doczekać aż się z nim spotkam.
Sam Donald wie, że powód wycofania się Lawlera z walki musiał być poważny.
Ja nie wiem co się dzieje w głowie Lawlera, ale naprawdę on nie jest zawodnikiem, który wycofuje się z walk. On jest twardym zawodnikiem. Co moim zdaniem mogło się zdarzyć, może został naruszony na sparingu lub może jego głowa nie jest wyleczona. Może nie ma wystarczającej ilości czasu. Ja naprawdę nie wiem co się z nim dzieje, to są rzeczy, które się zdarzają.
Cerrone jednak nadal chce stoczyć pojedynek z Robbiem.
Nadal mam szacunek do tego gościa. On jest moim dobrym przyjacielem, mam do niego więcej szacunku po tym, jak zadzwonił do mnie jako pierwszego i powiedział mi jak jest. To jest gość, z którym będzie piekielna walka.
Ostatecznie na UFC 205 Kowboj zawalczy z Kelvinem Gastelumem.