W związku z wpadką na dopingu Gilberta Melendeza, usunięciem go z pojedynku i zawieszeniem, Al Iaquinta pozostał bez rywala i wycofano go z tej karty.
UFC starało się znaleźć kogoś na zastępstwo dla Iaquinty, ale ostatecznie podjęto decyzję o zdjęciu go z karty walk gali UFC Fight Night 71. Ta przymusowa przerwa będzie okazją do podreperowania swojego kolana z którym Iaquinta ma problem.
Mimo, że walka została już odwołana, to gotowość do rywalizacji wyraził nie kto inny jak Donald Cerrone, który z chęcią zastąpiłby Gilberta Melendeza. „Cowboy” czeka obecnie na pojedynek o tytuł z Rafaelem dos Anjosem, a znany jest już z tego, że nie lubi czekać i korzysta z każdej okazji, aby walczyć.
“@lesaboteur87: So does @Cowboycerrone want to fight Iaquinta for something to do in the interim? Got to make that money. I sure like money
— Cowboy Cerrone (@Cowboycerrone) lipiec 6, 2015
Donald Cerrone jest zadziwiającym zawodnikiem, który nie boi się rywalizacji i wyzwań, a jego seria ośmiu zwycięstw z rzędu jest godna podziwu. Warto zauważyć z jaką częstotliwością walczy Cerrone. W zeszłym roku stoczył cztery walki, a w tym roku w pierwszej połowie ma już na koncie trzy pojedynki.
Jakiś czas temu opisywaliśmy reakcje Grega Jacksona na zachowanie Cerrone i jego ciągłą chęć do walki:
„Będę musiał go porwać, przykuć do krzesła i związać do czasu aż walka o pas dojdzie do skutku. To właśnie będziemy musieli zrobić, jeśli sytuacja będzie tego wymagać. „Cowboy” jest mi bardzo bliski i jest dla mnie jak brat, ale teraz musimy czekać na walkę o pas.
To będzie trudne. Zapowiada się, że będzie to największy test w jego karierze – nie chodzi o samą walkę, ale o czekanie na tę walkę. Mam nadzieję, że przejdzie ten test i stoczy pojedynek.”
Jak widać tym razem nie udało się Donaldowi zahaczyć o kolejną walkę, ale zdaje się, że powodem było tylko odwołanie walki – w przeciwnym razie bardzo prawdopodobne byłoby, że Cerrone stoczyłby już czwartą walkę w tym roku.