Niepokonany zawodnik wagi półciężkiej Dominick Reyes (11-0 MMA, 5-0 UFC) dodał do swojego rekordu kolejne zwycięstwo. Tym razem na gali w Londynie pokonał niejednogłośnie na punkty Volkana Oezdemira (15-4 MMA, 3-3 UFC), ale nie był to zachwycający występ.
Walka była starciem dwóch zawodników obdarzonych nokautującym ciosem, co pokazali w swoich poprzednich walkach i tym razem wynik mógł pójść w dwie strony. Bardziej jednak spodziewaliśmy się tego, że walka zakończy się przed czasem po ciosach, a nie przez decyzję sędziów, którzy nie byli jednomyślni.
Na początku pierwszej rundy Reyes trzymał dystans okopując nogę Oezdemira, a następnie wyprowadzając wysokie kopnięcie. Oezdemir trzymał gardę wysoko, ale napierał do przodu uderzeniami. Kopnięcie Reyesa w krocze, spowodowało krótką przerwę, ale Oezdemir nie potrzebował zbyt wiele czasu, aby odzyskać siły. Reyes natychmiast zaatakował kopnięciem na udo. Wkrótce potem poślizgnął się przy kolejnym kopnięciu, pozwalając Oezdemirowi zająć pozycję z góry. Reyes był jednak w stanie wrócić do stójki. Oezdemir nadal naciskał, zdobywając kolejne obalenie, ale Reyes ponownie zdołał podnieść pozycję. Oezdemir nadal atakował, zadając zarówno ciosy jak i kopnięcia.
W drugiej rundzie obydwaj zawodnicy od początku częstowali się wzajemnie mocnymi ciosami. Obaj wyprowadzali kopnięcia na nogi, ale również szukali miejsca na trafienie mocnymi ciosami. Reyes próbował sprowadzić walkę do parteru, ale nie był w stanie tego zrobić. Oezdemir kontynuował ataki ciosami. Reyes zaprezentował solidną obroną, ale częściej się cofał przy atakach rywala.
Oezdemir wywierał presję w trzeciej rundzie i ponownie poszedł po obalenie, choć Reyes natychmiast wrócił do stójki. Reyes odpowiadał solidnymi ciosami, ale Oezdemir bardzo dobrze i skutecznie się bronił samemu atakując przeciwnika i wyglądało na to, że wykonuje założony plan. W przeciwieństwie do niego, Reyes wyglądał momentami tak, jakby nie wiedział, co zrobić. Wejście w klincz okazało się bezowocne, ale kolano Reyesa na tułów natychmiast odniosło skutek. Oezdemir został nagle zmuszony do odwrotu. Jego ofensywa zwolniła, ale Reyes nie mógł zakończyć walki przed syreną kończącą pojedynek.
Ostatecznie sędziowie niejednogłośnie orzekli zwycięstwo Dominicka Reyesa (28-29, 29-28, 29-28), co nie spotkało się z aprobatą publiczności.
Dla niepokonanego Dominicka Reyesa była to jedenasta wygrana walka w karierze podczas gdy dla Volkana Oezdemira jest to już trzecia porażka z rzędu.
Słaba ta walka, ale Reyes jej nie wygrał. To promocja chłopaka i tyle. Ze sportem nie ma nic wspólnego.