Dominick Reyes wyraził swoje rozczarowanie w związku z wiadomością, że mistrz wagi półciężkiej UFC Jon Jones planuje zrzec się swojego pasa w związku z fiaskiem negocjacji dotyczących walki z Francisem Ngannou w wadze ciężkiej oraz konfliktem z szefem UFC Daną White’em.
Jones oznajmił w niedzielę na Twitterze, że zrzeka się tytułu po tym, jak wszedł w spór z UFC na temat potencjalnej super walki z Francisem Ngannou. Jones chciał otrzymać jego zdaniem odpowiednią sumę pieniędzy za przejście do wagi ciężkiej i pojedynek z Ngannou, ale prezydent UFC Dana White powiedział, że Jones prosi o zbyt wiele pieniędzy i dlatego walka z Ngannou nie dojdzie do skutku.
Nie tylko nie dojdzie do walki z Ngannou, ale Jones powiedział, że zrzeka się tytułu mistrza i poprosił UFC o zwolnienie. „Bones” zasugerował również, że Dominick Reyes i Jan Błachowicz mogą teraz zawalczyć o wolny tytuł.
Oto, jak Reyes zareagował na wiadomość Jonesa o rezygnacji z tytułu mistrza.
„To rozczarowujące, jeśli to prawda i jeśli on mówi poważnie, ale show musi trwać dalej.”
Disappointing if it is true and he is serious, but the show must go on. https://t.co/HhmbR2VMZR
— Dominick Reyes (@DomReyes) May 31, 2020
Reyes domagał się rewanżu z Jonesem od porażki na UFC 247 w lutym. Jones wygrał przez kontrowersyjną jednogłośną decyzję, ale wielu fanów i ludzi mediów uważało, że Reyes powinien być zwycięzcą walki. Od tego czasu Reyes apelował do Jonesa, aby dał mu rewanż.
W międzyczasie do gry o tytuł i walkę z mistrzem wszedł nowy zawodnik Jan Błachowicz, kiedy znokautował Coreya Andersona na UFC Rio Rancho. Od tego czasu obydwaj zawodnicy toczą między sobą rywalizację o to, który z nich stanie do pojedynku o tytuł w swojej kolejnej walce. Jones wymieniał obu zawodników jako potencjalnych przeciwników skłaniając się jednak bardziej ku walce z Błachowiczem. Jednak w ostatnich tygodniach Jones dążył do doprowadzenia do super walki z Ngannou. W tym momencie trudno powiedzieć, czy Jones rzeczywiście zrzeknie się tytułu, czy jednak stoczy pojedynek z którymś z wymienionej wyżej dwójki. Jeśli Jon Jones będzie trzymał się tego, co ostatnio ogłosił, to wkrótce będziemy mieli nowego mistrza wagi półciężkiej.