Dominick Reyes obwołał się „niekoronowanym królem” dywizji półciężkiej UFC

Elise Amendola/Associated Press

Były pretendent do tytułu Dominick Reyes wierzy, że jest niekoronowanym królem dywizji półciężkiej UFC.

Dominick Reyes ma za sobą przegraną przez kontrowersyjną jednogłośną decyzję w walce z Jonem Jonesem na gali UFC 247, jednak on sam jest przekonany, że wygrał tę walkę. Chociaż sędziowie widzieli pewną wygraną Jonesa, spora część fanów MMA i zawodników pochwaliła Reyesa za jego występ i nie brakuje opinii, że to właśnie on powinien być zwycięzcą tej walki.

Od czasu przegranej wielu fanów zastanawiało się, czy Reyes dostanie natychmiastowy rewanż. Sam Alvey, partner treningowy Reyesa powiedział, że prawdopodobnie Jan Błachowicz dostanie teraz wallkę o pas. Jednak „The Devastator” mówi, że kiedy UFC wznowi swoje gale, on i Jones muszą się znowu zmierzyć.

Oto, co Dominick Reyes miał dopowiedzenia o walce z Jonem Jonesem i ewentualnym rewanżu w rozmowie z MyMMANews.com:

„Musimy zrobić to jeszcze raz. Musimy. Jestem niekoronowanym królem. Szczerze mówiąc, mistrz ludu jest teraz traktowany lepiej niż zwykły mistrz. Powiedziałem to zaraz po walce, jestem niekoronowanym królem. 98% świata się zgadza. Małe dzieci, staruszki, ludzie, którzy nie oglądają walk, wszyscy są zgodni, że wygrałem tę walkę. Nie potrzebujesz ekspertów, aby dojść do takiego wniosku. Ale to właśnie eksperci próbują wymyślić, że nie wygrałem tej walki. To niedorzeczne.”

Dominick Reyes wierzy, że wraz ze swoim zespołem rozpracowali taktykę Jona Jonesa i w walce kilka razy skrzywdził mistrza. Jednak sędziowie nie przyznali mu zwycięstwa w  tej walce z jakiegokolwiek powodu.

„Nieważne, jak to pokroisz, 3-2 to 3-2. Możesz podzielić to, jak chcesz, ale 3-2 to 3-2. Nie ma nic innego do powiedzenia. Aby być mistrzem musisz pokonać mistrza, bla, bla, bla. W porządku, fajnie. Zraniłem go wiele razy w tej walce, ja nie zostałem zraniony ani razu. Nigdy nie czułem, że naprawdę jestem w niebezpieczeństwie. W piątej rundzie, nie byłem śmiertelnie zmęczony. Walczyłem zapobiegawczo w obronie. Dobra, nie daj się znokautować a ja jestem mistrzem świata. Używam taktyki i walczę mądrze. Rozgryzłem taktykę Mike’a Winkeljohna i Grega Jacksona. To jest szalone. A mimo to nie dostałem wygranej. Ten facet musi znowu ze mną walczyć. Jeśli nie, pójdę do jego domu i spoliczkuję go.”

Na koniec, Dominick Reyes stwierdził, że na pewno dojdzie do rewanżu, ale oprócz tego ma już w głowie wizję o trzecim pojedynku z Jonem Jonesem.

„Porozmawiamy o trylogii na nowym stadionie Raiders w Las Vegas.”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *