Mistrz wagi koguciej UFC Dominick Cruz uważa, że rewanż z TJ Dillashawem nie porwie fanów tak jak porwałaby walka z Conorem McGregorem, Jose Aldo lub Demetriousem Johnsonem.
— Nie obchodzi mnie ten ****** ani trochę. Pokonałem tego gościa po trzech latach siedzenia na kanapie. Walczyłem z nim będąc przygotowanym w 75 procentach, więc to, że on myśli, że mnie pokonał jest nonsensem.
— Nie muszę nic udowadniać przed tym gościem i na prawdę on mnie nie obchodzi. Jest wiele innych walk, które są znacznie bardziej ważne.
Tymi oto słowami Cruz skomentował w ESPN Five Records pomysł o potencjalnym rewanżu z TJ Dillashawem. Cruz w przedostatniej walce odebrał mu tytuł mistrza wagi koguciej pokonując go przez niejednogłośną decyzję. Dominic chciałby zwrócić się teraz w stronę większych walk i nazwisk, które zwróciłyby uwagę fanów.
— Kto wie? McGregor mógłby ucierpieć w walce z Diazem. Wtedy potrzebowaliby kogos do walki o tymczasowy tytuł. Jestem gotów walczyć o tymczasowy pas wagi piórkowej i zostać posiadaczem dwóch tytułów. Czemu nie? Zrobiłbym to w mgnieniu oka. To byłaby lepsza zabawa niż cokolwiek związanego z TJ Dillashawem. Ten gość nikogo nie obchodzi.
Druga opcja, to odwrotność pierwszej sytuacji czyli w przypadku kontuzji Jose Aldo, Cruz chciałby zmierzyć się z Conorem McGregorem.
— Albo kiedy Aldo dozna kontuzji, to wtedy zawalczyłbym z Conorem. Proszę bardzo, wiecie co mam na myśli? Mogę przejść do wagi 145 funtów i być godnym przeciwnikiem. Bardzo trudno mnie trafić, jestem szybki i walczyłem już w tej wadze. Chciałbym takiej walki, ponieważ chcę być mistrzem w dwóch kategoriach. To trudne do wykonania, ale traktuję to jako wyzwanie. Byłaby to fajna i ciekawa walka, którą ludzie chcieliby zobaczyć.
Pozostaje jeszcze trzecia opcja czyli walka rewanżowa z aktualnym mistrzem wagi muszej Demetriousem Johnsonem.
— Jest też walka z Demetriousem Johnsonem, który mówi o przejściu do wyższej wagi i walce ze mną, podczas gdy ja pokonałem go w pięciu rundach. On uważa się teraz za mistrza pound-for-pound i ludzie o tym mówią. Mówią, że jest numerem jeden pound-for-pound, a ja pokonałem go w pięciu rundach. Ta walka też ma sens i są jeszcze inne ważne pojedynki, ale mówienie o TJ’u Dillashaw nie ma sensu – kto to w ogóle jest?
Patrząc na zarobki TJa po UFC 200 to Cruz ma duzo racji. Niemniej jednak TJ to bardzo dobry fighter. Mimo, ze nie lubie go jako osoby to jednak walczy swietnie. Z checia bym obejrzal ich rewanz.