Adwokat Jona Jonesa, Howard Jacobs potwierdził pozytywne informacje dotyczące sprawy oblanych testów antydopingowych.
„Stosowane przez Jona odżywki nie miały w opisie na etykiecie zawartych substancji zakazanych, które je skaziły. Przetestowaliśmy te produkty i były one zanieczyszczone tymi dwoma substancjami. Wiem też, że USADA również przeprowadziła niezależne testy na tych produktach i także wykryto w nich te substancje.”
Co to może oznaczać? To może oznaczać, że zawieszenie Jonesa może zostać zredukowane lub całkowicie zniesione.
„Nasza propozycja jest taka, by zmniejszyć zawieszenie jak najbardziej się da. Do pewnego stopnia zasady antydopingowe UFC są napisane podobnie do tych ze Światowej Agencji Antydopingowej (WADA). Są pewne różnice, ale w przypadku takim jak ten, kiedy wyniki wskazują skażenie suplementów nie może być w tym twojej winy, a to jednak pozwala na polemikę z UFC.”
W związku z tymi informacjami, Jon Jones wypowiedział się na ten temat na swoim Twitterze broniąc swojego dziedzictwa.
„Nigdy nie wierzyłem w to, że sterydy mogłyby ze mnie zrobić najgroźniejszego faceta na świecie. Nigdy nie dodawały mi siły w ostatnich minutach w zwycięskich walkach. Sterydy nigdy nie zwiększą twojego IQ w walce. Nie polepszą twojej świadomości czy timingu i nie sprawią, że będziesz bardziej techniczny. Nigdy nie poddały mi pomysłu, by ustawić swój umysł na dany cel, dążyć do realizacji marzeń i zbierać swojego tyłka na codzienne treningi.
Wiem, że zasłużyłem na każdy kawałeczek swojego sukcesu i każdą wygraną walkę. Uzyskanie tak wysokiej pozycji w tym sporcie daje mi pewność i odwagę i wiem, że mogę robić to samo w moim życiu. Wiem, że posiadam coś bardzo potężnego w sobie, mam moc dzięki której mogę zyskać wszystko i nastawić się na to.”
🙂 Noo to pięknie 🙂