Rashad Evans ostatnio odrzucił propozycję walki z Gloverem Teixeira na UFC 153 (gala odbędzie się 13 października). „Suga” wytłumaczył się ze swojej decyzji na Twitterze:
„Będę walczyć z każdym, ale wiedząc o tym z odpowiednim wyprzedzeniem. Jestem w UFC od 8 lat i jestem jednym z najlepszych. Dlaczego miałbym brać kiepską walkę? Kiepską, w sensie, że nie jestem w formie. Skoro nie trenuję pod taką walkę, to nie będę walczył. Może nie wszyscy wiedzą, ale nie jestem z marszu przygotowany do walk, nikt nie jest. W tym sporcie potrzeba przynajmniej 8 tygodni, żeby się przygotować. Walka z kimś to ciężka sprawa i trzeba się do tego odpowiednio przygotować. Nie ma łatwych walk.”
Cóż, logiczne. Evans zrobił karierę dzięki mądremu planowaniu i wyborach, co dla niego będzie najlepsze, nawet jeśli czasem wkurzało to Danę White. Nie bez powodu ma rekord 17-2-1, ale teraz ma za sobą porażkę z mistrzem wagi półciężkiej Jonem Jonesem, więc przyjmowanie z marszu walki z bardzo mocnym przeciwnikiem (za jakiego uchodzi Teixeira), nie byłoby rozsądne.
hehe każdy kombinuje jak może:) Niech zapowiedza na nowy rok walke Sugar Machida:) i bedzię super:)każdy się przygotuje… JJ też odamawia walki ale to nie jj Sugar:)
No ale Np Spider sam zaproponował że będzie walczył z kimkolwiek no i dali mu Bonnara, mimo wszystko to jedna wielka rodzina i oni wzajemnie sobie do interesów się nie mieszają, każdy chce zarobić i pewnie Dana dał wcześniej cynk Spiderowi że bedzie walczył z kimś z LHW żeby troche przymasił