Oglądając video z takich „walk” utwierdzam się w przekonaniu, że niektórych organizatorów powinno się zamykać w głębokim odosobnieniu.
Ostatnio natrafiłam na nagranie z gali organizowanej przez Xplode Fight Series (XFS). Widzimy na nim Katie Castro (0-3) – panią, która jest nieco zapuszczona fizycznie i wygląda, jakby rękawice od MMA miała pierwszy raz w życiu na rękach. Naprzeciwko jej stoi Ilima-Lei Macfarlane (0-0), wytrenowana zawodniczka. Nie trudno zatem przewidzieć wynik takiej „walki”.
Xplode Fight Series jest organizacją pro-am, która szczyci się tym, że wielu obecnych zawodników UFC czy Bellatora stawiali pod jej szyldem pierwsze kroki. Gale organizuje wyłącznie w Indiańskim Rezerwacie San Pasqual w Valley Center, zatrudniają sędziów z kalifornijskimi licencjami, ale sami nie są licencjonowani przez Komisję Sportową Stanu Kalifornia (CSAC).
Przykro patrzeć na tego typu ewenementy, bo tylko i wyłącznie robią krzywdę MMA – nie tylko kobiecemu, ale i całemu sportowi. A co Wy myślicie na temat takich „walk”?
Niestety już to widziałem i pozostawię bez komentarza.
Ciekawe na co liczyli organizatorzy tej „walki”.
Idąc tym tokiem KSW również nie powinno organizować walk. Może to i racja…
Powinno sie ta kobiete uswiadmić,że te ciosy jakie przyjmuje moga ja upośledzić.
ta amatorka jak zobaczyla to na filmiku powiedzial łoł i zycie toczy sie dalej
Kto dopuścił do tej walki… nigdy się nie biła kto dopuścił do tego to tak jakby kogoś z ulicy dać folwarki z fajterka fajterka w tym przypadku frajerka
archeolog 😀