Zawodnik wagi ciężkiej UFC Derrick Lewis ma przed sobą duże wyzwanie jakim będzie walka z Markiem Huntem, ale The Black Beast już myśli o kolejnych wyzwaniach.
Derrick Lewis (18-4, 1 NC, 9-2 UFC) zmierzy się z Markiem Huntem (12-11-1, 1 NC, 7-5-1, 1 NC UFC) 10 czerwca na gali UFC Fight Night 110, która odbędzie się w Auckland w Nowej Zelandii w rodzinnym mieście Hunta.
Dla Lewisa będzie to okazja do zwiększenia liczby zwycięstw z rzędu do siedmiu, po sześciu pojedynkach w których pięciokrotnie odprawiał rywali przed czasem przez KO/TKO, a byli to Viktor Pesta, Damian Grabowski, Gabriel Gonzaga, Shami; Abdulrakhimov oraz Travis Browne. Tylko jedną walkę w tej serii zwycięstw Lewis zakończył przez niejednogłośną decyzję z Roy’em Nelsonem.
Mark Hunt natomiast wróci do rywalizacji po porażce przez KO z Alistairem Overeemem i wcześniejszej porażce z Brockiem Lesnarem zmienionej po walce na nierozstrzygniętą po oblanych testach antydopingowych przez Lesnara.
Podczas gdy Derrick Lewis koncentruje się teraz na nadchodzącej walce, to nie przeszkadza mu to w spoglądaniu w przyszłość i rozważaniu potencjalnych pojedynków z takimi zawodnikami jak Francisem Ngannou czy też byłym mistrzem Cainem Velasquezem.
Podczas gdy Ngannou stwierdził w marcu, że Lewis nie zaimponował mu swoim występem i walka z nim nie przybliży go do walki o pas. W odpowiedzi Lewis nazwał Ngannou ignorantem.
— Francis, ten gość jest prawdziwym ignorantem, nie zparzątajcie sobie nim głowy. Z chęcią zawalczyłbym z nim po tej walce, ponieważ on opowiada głupoty takie same jakimi sam jest. Je**ć tego gościa. Zawalczę z nim i zleję jego dupę po tym jak zmierzę się z Markiem Huntem. Chciałem z nim walczyć przed tym pojedynkiem, ale on opowiadał, że jestem zbyt wolny i inne takie. Zamierzam sprać mu dupę. On jest przereklamowany. I tak jestem ładniejszy od niego. Zapomnijcie o tym leniwym tchórzu i nie przejmujcie się nim.
Niech pierwsze Hunta przejdzie, bo to nic pewnego, że wygra z już starym i rozbitym Huntrem.Francis by go zlał, Cain nawet po tych kontuzjach by go sponiewierał, więc spokojnie.
Cain by go pobił w pierwszej rundzie. Z Nganu byłby to dobry ciążki pojedynek. A co do Hunta to mi go szkoda bo to super zawodnik starych organizacji. Mam nadzieję że jeszcze wygra i pokaże młodym że jest kozak.