Czarna Bestia przed walką na UFC 230.
Podczas gali oznaczonej numerem 230 Derrick Lewis (21-5 1 NC, 12-3 w UFC, #2 w rankingu UFC) powróci do oktagonu by rywalizować z Danielem Cormierem (21-1 1 NC, 10-1 1 NC w UFC) o pas wagi ciężkiej. Ledwie 2 tygodnie temu, na UFC 229, 33-latek znokautował Alexandra Volkova (30-7, 4-1 w UFC, #5 w rankingu UFC) w ostatnich sekundach pojedynku, który przegrywał na kartach sędziów.
Lewis przyznał, że za walkę na UFC 230 zarobi więcej niż za trzy wcześniejsze pojedynki w tym roku. Dla przypomnienia, na UFC 226 Derrick zarobił 260 000 a na UFC 229 aż 370 000 dolarów, ok. 300 000 dolarów wpadło na konto również za występ podczas gali w Austin.
Czarna Bestia nie ukrywa, że to właśnie pieniądze są dla niego największą motywacją do przygotowań i walk.
Nie tylko z wagi starcia, którą jest pas, ale z powodu kontraktu i zer, które zobaczyłem. Wtedy pomyślałem: OK, teraz mogę zacząć treningi. Wcześniej, tak jak mówiłem, nie bywałem na treningach jak wszyscy inni, jak moi przeciwnicy. Oczywiście po walce leżę na podłodze i jestem zmęczony.
Ale przed tą walką naprawdę trenowałem całymi dniami. Piłem więcej wody niż powinienem. Naprawdę biorę to na poważnie. Z mojej strony nie będzie wymówek, czy to będzie wygrana, przegrana czy remis.
Lewis zapowiada, że będzie dobrzy przygotowany na walkę z Cormierem.
On myśli, że to dla niego będzie łatwa walka, ale niech myśli tak dalej. To jest naprawdę szalone, że ja zaszedłem tutaj po treningach, które robiłem. Nie siedzę w klubie całymi dniami jak moi przeciwnicy. Jestem tam 30-35 minut i 5 minut na telefonie postując memy i takie rzeczy. Ale do tej walki naprawdę trenowałem całymi dniami.