Derrick Lewis (21-6, 1 NC) wyjawił w rozmowie z Arielem Helwani z ESPN, że zaproponowano mu walkę w short notice z byłym mistrzem wagi ciężkiej UFC Stipe Miocicem, ale odrzucił tę ofertę.
Czarna Bestia ma już zaplanowaną walkę na 9 marca na gali UFC on ESPN+ 4 w Wichita w Kansas w której ma się zmierzyć z byłym mistrzem wagi ciężkiej Juniorem dos Santosem. Lewis będąc gościem w programie ESPN’s Ariel Helwani MMA Show zdradził bardzo ciekawą informację. Stwierdził, że UFC chciało, aby w najbliższy weekend na gali UFC on ESPN+ 1 na Brooklynie stoczył pojedynek ze Stipe Miocicem. Derrick wyjaśnił dlaczego odrzucił tę propozycję walki:
„Chcieli, żebym walczył ze Stipe w short notice. Chciałem mieć trochę wolnego czasu. Nadal chciałbym walczyć ze Stipe, ale nie teraz. Nie tak szybko. Szczególnie po walce z takim facetem jak DC, który jest bardziej zapaśnikiem, a potem od razu walczyć ze Stipe… Wiesz, chciałem mieć trochę wolnego.”
Derrick Lewis był bardzo aktywny w ubiegłym roku i po serii trzech zwycięstw z rzędu z Marcinem Tyburą, Francisem Ngannou i Alexandrem Volkovem, w czwartej walce przegrał przez poddanie w drugiej rundzie w pojedynku z Danielem Cormierem, który bronił tytułu mistrza wagi ciężkiej. Być może brak pośpiechu w poodejmowaniu kolejnego wyzwania wyjdzie Lewisowi na dobre, zwłaszcza gdyby miał mierzyć się z byłym mistrzem Stipe Miocicem, który jest jednym z najlepszych zawodników wagi ciężkiej w historii i miał sześć miesięcy na odpoczynek.