Derrick Lewis wierzy, że w przyszłości w końcu zawalczy z Jonem Jonesem w kategorii ciężkiej. Uważa również, że Jones nie powinien przybierać zbyt dużo masy mięśniowej.
Jon Jones, były mistrz UFC w wadze półciężkiej, przechodzi do wagi ciężkiej i zmierzy się ze zwycięzcą pojedynku o pas Stipe Miocic vs. Francis Ngannou 2. Mimo to, Jones dał jasno do zrozumienia, że nadal oczekuje godnej zapłaty na miarę swojej wartości.
Pomimo tego, że „Bones” ma już ustaloną kolejną walkę, Derrick Lewis jest przekonany, że w końcu zmierzy się z Jonesem.
„Wyobrażam sobie siebie walczącego z nim pewnego dnia i poniekąd wiem, jaki byłby jego plan na walkę, gdyby kiedykolwiek stanął naprzeciw mnie. Starałby się dużo atakować nogi. Nie sądzę, żeby próbował mnie obalić. Będzie starał się utrzymać dystans, a potem próbował trzymać się z daleka” – powiedział Lewis w niedawnym odcinku Joe Rogan Experience.
Jeśli dojdzie do walki Derricka Lewisa z Jonem Jonesem, „Czarna Bestia” zdaje sobie sprawę, że Jones będzie próbował rywalizować z nim w zapasach. Mówi jednak, że to właśnie wtedy rozwija się akcja, gdy ludzie próbują się do niego zbliżyć, czego dowodem jest jego nokaut nad Curtisem Blaydesem.
Lewis uważa również, że Jones nie musi tak bardzo rozbudowywać masy mięśniowej, jak mu się wydaje.
„Bardzo bym chciał, żeby ten facet był blisko mnie. Wierzę, że kiedy skracają dystans, dochodzi do ich upadku, gdy znajdą się tak blisko. Nie sądzę jednak, że powinien próbować przybrać na wadze. Myślę, że jego waga na co dzień jest wystarczająco dobra. Sądzę, że chodzi z wagą 240, 235 funtów, coś koło tego. Nie sądzę, że powinien starać się przybrać na wadze lub nabrać masy tak bardzo, jak mu się wydaje, że powinien.”
Jak na razie Derrick Lewis mówił o tym, że jest zainteresowany walką z Cirylem Gane po tym jak UFC zwolniło Alistaira Overeema. Jeśli pokona Gane, być może do walki z Jonem Jonesem dojdzie gdzieś w 2022 roku.