Zawodnik wagi ciężkiej UFC Derrick Lewis głośno wypowiada się na temat rewanżu z Francisem Ngannou, mając nadzieję na zrehabilitowaniu się po pierwszej walce, która była jedną z najgorszych i najnudniejszych w historii UFC.
Derrick Lewis i Francis Ngannou po raz pierwszy spotkali się w Oktagonie na gali UFC 226 w bardzo oczekiwanej walce w wadze ciężkiej pomiędzy dwoma zawodnikami obdarzonymi nokautującymi ciosami. Niestety w pojedynku nie uświadczyliśmy akcji na jaką wszyscy liczyliśmy, a zamiast tego dostaliśmy nudną i bardzo zachowawczą „walkę”, ponieważ żaden z zawodników nie chciał się zaangażować. Lewis wygrał tę walkę przez decyzję i to właśnie ona dała mu pojedynek o pas z Danielem Cormierem na UFC 230. Dwa lata później, „Czarna Bestia” chce naprawić to, jak bardzo rozczarowująca była ta walka dla fanów MMA.
Rozmawiając z Arielem Helwanim z ESPN, Lewis przyznał, że nadal jest zainteresowany rewanżem z Ngannou i chce dać fanom walkę, na którą zasługują i której spodziewali się za pierwszym razem.
„Musimy zrobić rewanż, ja i Francis, musimy zrobić rewanż. Musimy to zrobić, bo miałem problemy z plecami i nie trenowałem tak, jak powinienem do tej walki. Teraz się tym zajmuję, więc musimy to zrobić.”
Derrick Lewis says he liked the Adesanya-Romero fight because now people will can longer say his fight against Francis Ngannou is the most boring fight of all time. 😂 From today’s @espnmma IG live. pic.twitter.com/WhU0CVyHRT
— Ariel Helwani (@arielhelwani) March 19, 2020
Derrick Lewis ma za sobą dwie wygrane walki z Blagoyem Ivanovem przez niejednogłośną decyzję i Ilirem Latifi przez jednogłośną decyzję. Natomiast Francis Ngannou wygrał trzy walki z rzędu przez KO/TKO z Cainem Velasquezem, Juniorem dos Santosem i Curtisem Blaydesem. Ngannou jest obecnie zestawiony do walki z Jairzinho Rozenstruikiem, która miała się odbyć na odwołanej gali UFC on ESPN 8 w Columbus, a później w UFC Apex w Las Vegas. Lewis nie ma obecnie zaplanowanej walki. Być może ci dwaj mogliby spotkać się jeszcze raz w rewanżu i gdyby tak się stało, Lewis gwarantuje, że będzie lepiej niż w pierwszej walce.
„Gwarantuję, że będzie bardziej rozrywkowo niż to, co było. Byłby to co najmniej jeden cios więcej niż w tamtej walce.”
Derrick Lewis vs Francis Ngannou 2 ? Nie dalbym jednej złotówki żeby to zobaczyć. Nie po tej szopce jaką odstawili w ich pierwszym „pojedynku”.
Derrick potrafi przywalić, ale jego walki są nudne. Jak dostaje przeciwnika, który szanuje jego cios i nie idzie ogniem piekielnym tylko czeka, Lewis nie przejmuje inicjatywy. Moim zdanie walka z Latifim pokazała wszystkie jego braki. Latifi był słaby, a Lewis jeszcze słabszy. Latające kolano niczego tu nie zmienia.