Derek Brunson nabiera coraz większego rozpędu wraz z kolejnym zwycięstwem w pojedynku z Kevinem Hollandem na gali UFC on ESPN 21.
Zawodnik wagi średniej UFC dopisał do swojej dobrej passy kolejną wygraną, deklasując wschodzącego pretendenta Kevina Hollanda w głównym pojedynku sobotniej gali UFC on ESPN 21. Derek Brunson (22-7 MMA, 13-5 UFC) pokonał Kevina Hollanda (21-6 MMA, 8-3 UFC) przez jednogłośną decyzję.
W pierwszej rundzie Holland szybko rozpoczął akcję, od razu naciskając na Brunsona. W jednej z początkowych wymian, Holland poślizgnął się, a Brunson podążył za nim, kończąc rundę w gardzie Hollanda. Brunson utrzymał kontrolę z góry i przez cztery minuty zadawał ciosy w parterze.
W drugiej rundzie Holland miał najlepszy moment w całej walce. „Big Mouth” trafił mocnym ciosem, który zachwiał Brunsonem przez co przeszedł on na tryb przetrwania, starając się sprowadzić walkę do parteru. Po kilku próbach, Brunsonowi udało się zdobyć obalenie i skontrować Hollanda. Brunson utrzymał pozycję z góry, a następnie założył trójkąt rękoma. Hollandowi udało się uciec i wrócić do stójki, ale nie na długo gdyż po chwili został ponownie obalony.
Trzecia, czwarta i piąta runda były kontynuacją planu Brunsona. Runda po rundzie, doświadczony weteran był w stanie ściągnąć Hollanda do parteru, kontrolować go i rozbijać za pomocą ground-and-pound. To był mądry i opanowany występ Brunsona.
Derek Brunson pokonał Kevina Hollanda przez jednogłośną decyzję (49-45, 49-46, 49-46)
Dzięki temu zwycięstwu, Brunson ma już cztery wygrane walki z rzędu. Jego ostatnia porażka miała miejsce przeciwko obecnemu mistrzowi wagi średniej Israelowi Adesanya w 2018 roku na UFC 230. Brunson wyraził chęć walki z przeciwnikiem z pierwszej piątki w swoim następnym pojedynku i wymienił byłego pretendenta do tytułu Paulo Costę jako możliwą opcję.
Impet pięciu zwycięstw Hollanda z 2020 roku dobiegło końca. 28-latek w ubiegłym roku zanotował pięć zwycięstw i szybko stał się pretendentem w dywizji.