Brazylijczyk o planach na 2016r.
Po bezbarwnej przegranej z Andersonem Silvą (33-7 1 NC, 16-3 1 NC w UFC, #5 w rankingu UFC) w walce o pas wagi średniej w kwietniu 2010r. niewiele osób wróżyło wówczas 32-letniemu Demianowi Mai (22-6, 16-6 w UFC, #6 w rankingu UFC), że jeszcze znajdzie się w okolicach walki o pas. Teraz 38-latek jest na fali czterech kolejnych zwycięstw a jeśli wygra zbliżający się bój z Mattem Brownem (20-13, 13-7 w UFC, #8 w rankingu UFC) to titleshot może stać się faktem.
Zanim była duża presja ja tylko myślałem: 'Chcę wygrać pas, chcę wygrać pas. Jeśli nie wygram tytułu to nie będę szczęśliwy gdy będę kończył karierę’. Ale po przegranej z Rorym, wyluzowałem. Kocham to, co robię, to coś świetnego. Zarabiam pieniądze robiąc to co kocham, zobaczmy co się stanie. Kiedy jestem zrelaksowany, wszystko idzie lepiej.
Zawsze byłem bardzo skupiony, myślałem tylko o pasie. Wszystko co w życiu robiłem, robiłem z myślą o pasie, ale to była zbyt duża presja. Kiedy się zrelaksowałem, moje przygotowania stawały się lepsze. Teraz, nie jest tak, że 'Potrzebuję walki o pas, wygram’. Wyluzowałem i wiem, że zawalczę o pas i wiem, że mam szanse na wygraną. Dlatego chcę dostać szansę, ale muszę gadać by walczyć o pas.
Czasami nie mówię zbyt dużo, taki jestem, ale naprawdę wierzę, że mogę być mistrzem. Mogę to sobie wyobrazić. Mam zamiar walczyć o pas w tym roku, wyobrażam to sobie i czuję, że mogę być mistrzem.
Walka Mai z Brownem będzie częścią gali UFC 198, która odbędzie się 14 maja w brazylijskiej Kurytybie.