Chociaż coraz więcej mówi się o walce między mistrzem wagi muszej UFC Demetriousem Johnsonem a mistrzem wagi koguciej T.J’em Dillashaw, to na tę walkę będziemy musieli jeszcze zaczekać.
Wczoraj „Mighty Mouse” przeszedł pomyślnie operację lewego ramienia. W chwili obecnej nie jest jasne, jak długo potrwa powrót do pełni sił i kiedy będzie mógł wrócić do rywalizacji. Johnson powiedział, że zmagał się z bolesną kontuzją od grudnia.
„Zaraz zamierzam zająć się swoim ramieniem i doprowadzić je do porządku. Walczę z bólem od grudnia. Po dziewięciu rundach treningu grapplerskiego, następnego dnia obydwa moje ramiona wybuchały stanem zapalnym, więc zdecydowałem się o to zadbać.”
31-letni Johnson (27-2-1) ma za sobą kolejny udany rok, który zakończył jako niepokonany wygrywając dwie walki bijąc rekord w największej liczbie obronionych tytułów mistrzowskich w historii UFC. Został również wyróżniony za najlepsze poddanie roku za dźwignię na staw łokciowy w walce z Ray’em Borgiem w październiku.
Co do walki Demetriousa Johnsona z T.J’em Dillashaw, to prezydent UFC Dana White zapowiedział, że będzie to ich kolejny pojedynek, jednak umowa na tę walkę nie została jeszcze sfinalizowana. Źródła mówią, że jeśli walka zostanie ogłoszona oficjalnie, to i tak nie powinniśmy spodziewać się jej co najmniej do kwietnia.
Tak sie ucieka przed TJ. Przeczeka go i potem dwudziesta siodma obrona pasa z jakims nastepnym leszczem…
Tak się bije rekordy hehe a potem publicznie narzeka na mały hajs 😀