Były mistrz wagi muszej UFC Demetrious Johnson już oficjalnie dołączył do ONE Championship w ramach transferu między organizacjami. Po drugiej stronie jest były mistrz wagi półśredniej Bellatora i ONE Championship Ben Askren.
Demetrious Johnson (27-3-1), oficjalnie ogłosił, że wczoraj wieczorem dołączył do największej azjatyckiej organizacji rozstając się z UFC po ponad siedmiu latach i osiemnastu stoczonych pojedynkach.
W tym czasie „Mighty Mouse” zdobył pierwszy tytuł mistrza dywizji muszej ustanawiając rekord w liczbie obron tego pasa – było ich jedenaście. Pomimo olbrzymiego sukcesu, Demetrious Johnson nigdy nie otrzymał szczególnie silnego wsparcia ze strony UFC.
Były mistrz „pound-for-pound” jest wyraźnie podekscytowany swoim przejściem do ONE Championship, do organizacji, która jego zdaniem ucieleśnia prawdziwego ducha mieszanych sztuk walki.
„Nigdy nie byłem największym fanem sposobu, w jaki ludzie promowali swoje walki w Ameryce Północnej. Postrzegałem to jako sposób, w jaki niektórzy sportowcy wykorzystywali do zastraszania rywali, jako sposób na zdobycie fanów w mediach społecznościowych. Kiedy zawodnik pisze na Twitterze: „dlaczego jeszcze nie podpisałeś kontraktu” z innym zawodnikiem, postrzegam to jako formę nękania. Wszystko, co zamierzamy zrobić, to zachęcić ludzi do odwiedzenia Twittera lub mediów społecznościowych tej osoby, by napisać jej: „Boisz się, nie chcesz tego, jesteś tchórzem.” Kiedy widzę profesjonalnych sportowców, którzy to robią, próbują reprezentować ducha sztuk walki w ten sposób, po prostu powoduje to u mnie zniesmaczenie.
Jestem bardzo – mówię to z wielkim przekonaniem – jestem bardzo podekscytowany, że nie muszę przechodzić przez to i mogę być w porządku z samym sobą jako prawdziwy zawodnik sztuk walki. Czułem, że zawsze robiłem to rywalizując w Ameryce Północnej. Teraz, gdy wszyscy to robią, jest to w DNA każdego w Azji. Zawsze chodzi o szacunek i promowanie walki w prawidłowy sposób jako prawdziwy zawodnik sztuk walki: zamierzamy tam wejść i przetestować nasze umiejętności przeciwko sobie nawzajem. Z niecierpliwością czekam na taki sposób promocji walk w Ameryce Północnej w przeciwieństwie do obecnego sposobu. To było coś, do czego po prostu nie pasowałem.
Ludzie mówili mi… nie ma nic gorszego niż to, kiedy jestem na siłowni i ktoś mówi: „Stary, jeśli chcesz sprzedać więcej biletów i umieścić swoje nazwisko na pudełku „Frosted Flakes”, musisz mówić więcej trash talk’u.” Nie jestem taki, który tak robi. Nie jestem osobą kłótliwą. Uprawiam mieszane sztuki walki, ponieważ jest to coś, co kocham i pomaga mi to wyrażać moje uczucia. Jestem artystą, kiedy mogę rywalizować. Artyści nie wykorzystują ust, nie atakują ludzi ani nie robią scen. Koncentrują się i wkładają swoją energię w to, co kochają robić, czyli bycie artystą sztuk walki. Jest to coś, co uwielbiam robić, czyli być artystą sztuk walki. Nie mogę się więc doczekać.”
Ponieważ Demetrious Johnson nie jest już ani mistrzem wagi muszej UFC, ani zawodnikiem tej organizacji, a obecny mistrz wagi 125 funtów Henry Cejudo ma prawdopodobnie przejść do kategorii koguciej, by tam zmierzyć się z mistrzem T.J’em Dillashaw, pojawiają się pytania o przyszłość dywizji muszej. Pojawiają się nawet komentarze na temat tego, że UFC rozwiąże tę kategorię.
Demetrious Johnson stwierdził, że byłby to „niefortunny” ruch ze strony UFC, gdyby postanowiło zlikwidować dywizję muszą, Jego zdaniem organizacja powinna dalej rozwijać tę kategorię, ale gdyby tak się nie stało, to Johnson uważa, że ONE Championship byłoby idealnym miejscem dla zawodników w tej wadze rywalizujących jeszcze w UFC.
Demetrious Johnson says it’s 'unfortunate’ that the UFC might close the flyweight division. He believes the UFC should keep the division. But if the athletes from there want to join him in ONE Championship, he believes that will be the best place in the world to fight.
— Damon Martin (@DamonMartin) 29 października 2018