Jon Jones po wygranej walce z Danielem Cormierem na UFC 214 ponownie wrócił na pierwsze miejsce rankingu P4P wyprzedzając mistrza wagi muszej Demetriousa Johnsona.
Wkrótce może się okazać, że Mighty Mouse znów zostanie numerem jeden rankingu pound-for-pound jeżeli komisja sportowa uzna Jonesa za winnego niedozwolonego wspomagania się za co został zgłoszony przez USADA. Oprócz usunięcia z rankingów, odebrania mistrzowskiego tytułu wagi półciężkiej, Jonesowi grozi kara nawet czterech lat zawieszenia.
Co na to Demetrious Johnson, który straciłby konkurenta do tronu P4P, ale jednocześnie odzyskałby miejsce w rankingu? Okazuje się, że Johnson wcale nie jest tym tak bardzo zainteresowany.
Johnson, który ma bronić swojego tytułu przed Rayem Borgiem na gali UFC 215, był dość kategoryczny, gdy zapytano go o ostatnie wydarzenia dotyczące Jonesa w odniesieniu do statusu GOAT’a (najlepszego zawodnika w historii).
— Był czas, kiedy Jon Jones był nieaktywny i myślę, że to było przez długi czas, a ja byłem wówczas numerem #1 rankingu bez podziału na kategorie. Potem został przywrócony jako aktywny zawodnik i wspiął się w górę tak po prostu.
— Czy uważasz, że moje śniadanie smakowało przez to inaczej? Czy uważasz, że podcieranie swojego tyłka w tym dniu jakoś się zmieniło? Nic z tych rzeczy.
Ludzie z toczenia Jonesa bronią go i zaprzeczają temu, że umyślnie zastosował nielegalne wspomaganie. Jones, który nadal jest mistrzem, ma prawo do uczciwego procesu i przedstawienia swojej linii obrony, ale biorąc pod uwagę fakt, że był już zawieszony za ten sam występek, musi liczyć się ze srogim wyrokiem.
Demetrious Johnson nie ma zamiaru przyłączać się do osób krytykujących Jona Jonesa za jego dawne i obecne wpadki.
— Ten cały jego upadek i to, co się z nim dzieje — nie życzę tego nikomu. Czy uważasz, że jestem podekscytowany tym, że znowu mogę być na pierwszym miejscu? Że z tego powodu strzelam obcasami z radości? Absolutnie nie. Kibice będą postrzegać cię i zmieniać zdanie na różne rzeczy i próbować cię zdyskredytować, gdy tylko będą mieli taką okazję.
— Jeśli o mnie chodzi, to nawet się o to nie martwię. Martwię się tylko o to, żeby być zdrowym, żeby wyjść i walczyć i to wszystko.
Porównanie ze smakiem śniadania w odniesieniu do tej sytuacji było w porządku, natomiast z tym podcieraniem tyłka .. to naprawdę dawno nie słyszałem tak niezrozumiałego i durnego przykładu. WTF ?!