Po tym, jak Jorge Masvidal znokautował Darrena Tilla w drugiej rundzie na UFC Fight Night 147, jego pewność siebie drastycznie zmalała.
Darren Till przystąpił do tej walki z pierwszą zawodową porażką, którą poniósł przez poddanie w walce o pas z Tyronem Woodleyem. Czuł jednak, że jest lepszy niż Jorge Masvidal. Był przekonany, że zwycięstwo ponownie ustawi go na drodze do walki o tytuł, ale tak się nie stało. Zamiast tego został znokautowany i ma teraz dwie przegrane z rzędu, co wpłynęło na jego pewność siebie.
„Przez jakiś czas to bardzo bolało. Wielu gości mówiło: „Nie przeszkadzało mu to”, ale to bolało. Tylko dlatego, że wiem, co mogło być po tej walce. To mogła być walka o tytuł, powrót tam, i wiele innych rzeczy. Nawet powiedziałem do trenera Colina Herona, że z wygraną lub przegraną walką z Masvidalem, chcę wrócić z powrotem na siłownię, aby móc ponownie walczyć. Jednak nie poszło do końca tak jak planowałem, po prostu wypadłem z wagonu.
Całe życie miałem tę szaloną pewność siebie, że jestem po prostu nadludzką istotą wewnątrz tego Oktagonu i w życiu, i zostałem znokautowany. Nie wstydzę się tego powiedzieć. Chcę to odzyskać. Czuję, że nadal jestem tym samym pewnym siebie facetem, który jeśli zestawisz mnie z kimkolwiek, to wiem, że mogę go pokonać. Wiem, że jest we mnie coś, co daje mi możliwość pokonać każdego. Mam taką technikę, mam taką wolę. Trochę się zagubiłem po walce, więc musiałem to odnaleźć”.
Jednak przed swoim powrotem do kategorii średniej w walce przeciwko Kelvinowi Gastelumowi na UFC 244, Darren Till przyznaje, że jego pewność siebie wróciła. Jest przygotowany na bardzo ciężką walkę i jeśli ją wygra, wróci do rozmów o walkę o tytuł, ale tym razem w innej dywizji. Walka z Gastelumem nie będzie jednak łatwym pojedynkiem, a trzecia porażka z rzędu może poważnie zagrozić dalszej karierze Tilla w UFC.