Pretendent do tytułu wagi półśredniej UFC Darren Till jest nastawiony tylko na jedno, nie interesują go pieniądze lecz tylko to, aby zostać największym mistrzem i pozostawić po sobie wspaniałe dziedzictwo.
W swojej kolejnej walce na gali UFC 228, Darren Till zmierzy się z mistrzem wagi półśredniej Tyronem Woodleyem. Anglik podpisał nowy kontrakt z organizacją UFC, ale kwestia finansów nie jest dla niego najważniejsza.
„Właśnie dostałem nowy kontrakt i to jest świetny kontrakt, ale popatrzyłem na niego, powiedziałem, tak, to miło, podpisałem go i tyle. Czekam na to aż będę wielki i pozostawię po sobie dziedzictwo.
Tak długo jak będę wykonywał całą tę pracę, aby to osiągnąć, wszystkie te pieniądze tam będą, więc nie martwię się tym.”
Till wyjaśnił dziennikarzom, że jego myślenie nie jest ukierunkowane na zarabianiu pieniędzy, a nawet na rodzinę. Jedyną ścieżką, jaką Till chce teraz kroczyć, to ścieżka sukcesu. Obsesja na tym punkcie praktycznie pochłonęła go bez reszty.
„Nie możesz się martwić czymkolwiek innym poza tą grą. Mam dziewczynę, która jest w siódmym miesiącu ciąży. Nie obchodzi mnie to. Mam córkę w Brazylii, której nie widziałem od roku. Nie obchodzi mnie to. Po prostu dbam tylko o dziedzictwo i swoją potęgę. To wszystko o co teraz gram. Nie jestem tutaj po to, aby zarobiać pieniądze, zostać mistrzem i odejść. Jestem po to, aby ludzie powiedzieli na koniec: „Ty byłeś najlepszy”. Tak ukierunkowałem swoje myślenie. Pieprzyć pieniądze i pieprzyć wszystko inne.”
Jeżeli Darren Till wygra pojedynek z Tyronem Woodleyem na gali UFC 228 i zdobędzie tytuł mistrza wagi półśredniej, to zrobi pierwszy krok do zrealizowania swoich planów. W dłuższej perspektywie, Till stwierdził, że przed opuszczeniem dywizji półśredniej będzie musiał zmierzyć się również z Colby Covingtonem i Kamaru Usmanem, zanim przejdzie do wyższej kategorii i ugruntuje swoją pozycję najlepszego zawodnika w historii.