Udało nam się uciąć pogawędkę z jedynym reprezentantem Polski wagi ciężkiej w największej organizacji MMA na świecie, Danielem Omielańczukiem. Były Kickboxer obecnie leczy kontuzję palca, która wykluczyła go z sobotniej walki z Soa Palaleiem. Jak długo nie będzie jeszcze mógł trenować najlepiej wyjaśni on sam:
„Czuję, że mój palec jest już zaleczony, ale dla pewności jeszcze chodzę w gipsie. Najprawdopodobniej w następnym tygodniu wrócę do treningów. Niestety kontuzja uniemożliwiła mi występ na sobotniej gali UFC, ale nic nie zrobię, czekam na kolejną walkę. Myślę, że idealnym terminem na kolejną walkę byłby luty. Nie padły jeszcze żadne konkretne propozycje ze strony UFC. Po prostu znajdą mi jakąś walkę, gdy już będę gotowy podjąć rękawice. Jeśli chodzi o sobotni pojedynek, to myślę, że Palalei poradzi sobie z przeciwnikiem, którego dostał.”
Polak ostatni raz w UFC walczył z Jaredem Roosholtem, z którym przegrał przez jednogłośną decyzję sędziów. Polak uważa, że za bardzo się przetrenował przed tamtą walką. Zawodnik Ankos Zapasy Warszawa cześć przygotowań do tamtego pojedynku spędził w American Kickboxing Academy, gdzie jak sam mówi, trenował jak szalony, później w Polsce kontynuował ciężkie treningi, co odbiło się na jego dyspozycji.