Mistrz wagi półciężkiej naciska na jak najszybsze doprowadzenie do rewanżowego starcia.
W zeszłym roku pomimo kilku prób nie udało się doprowadzić do drugiej walki Daniela Cormiera (19-1, 8-1 w UFC) z Jonem Jonesem (22-1, 16-1 w UFC). Na początku lipca zakończy się kara zawieszenia ciążąca na byłym mistrzu i będzie mógł on wrócić do walki, już nawet pojawiły się głosy mówiące o tym, że drugie starcie jest planowane jako walka wieczoru gali UFC 214, która odbędzie się 29 lipca w Anaheim. Jeśli Jones nie będzie mógł zawalczyć w tym terminie to jego miejsce zajmie Jimi Manuwa (17-2, 6-2 w UFC, #3 w rankingu UFC).
Cormier nalega na doprowadzenie do walki z Jonem w lipcu.
Jestem za tym by Jon Jones wziął walkę ze mną. W UFC nie ma walk na przetarcie. Jeśli jesteś gościem, który tak zdominował dywizję to dlaczego nie powinieneś wrócić i próbować zdobyć swój tytuł? Przyjdź i zawalcz ze mną, przyjdź po te pieniądze. Obaj zaróbmy pieniądze i dajmy widowisko ludziom w Anaheim. Bez walk na przetarcie dla Jona Jonesa. On przyjdzie i tym razem zostanie pokonany przeze mnie.
Walczymy teraz lub on nie zawalczy ze mną. To moje zasady, ja teraz jestem mistrzem.
Daniel odniósł się także do ostatniej walki Jona, wygranej na punkty z Ovincem Saint Preuxem na UFC 197.
Człowiek, którego zobaczyliśmy przeciwko Ovince’owi Saint Preuxowi to regulowany przez USADA Jon Jones. On zawsze będzie tak wyglądał. Tak, pokonam go 29 lipca.
Jones sie skonczyl na kilkemall
Akurat Cormier ma mniej tu do powiedzenia, jakomistrz, niz Jones wracajacy z zawieszenia.