Potwierdziły się wczorajsze doniesienia na temat walki Daniela Cormiera z Derrickiem Lewisem o pas wagi ciężkiej na gali UFC 230.
Pojedynek ten ma być walką wieczoru gali UFC 230, która odbędzie się 3 listopada w Nowym Jorku.
Dla Daniela Cormiera będzie to powrót do Oktagonu od lipca i gali UFC 226 na której zmierzył się z mistrzem wagi ciężkiej Stipe Miocicem. Cormier znokautował Miocica w pierwszej rundzie i tym samym został podwójnym mistrzem dywizji półciężkiej i ciężkiej. „DC” miał w planach bronić tytułu wagi ciężkiej w walce z byłym mistrzem Brockiem Lesnarem na początku przyszłego roku, ale organizacja nie podpisała jeszcze kontraktu z Lesnarem.
Derrick Lewis jest świeżo po zwycięskiej walce z Alexandrem Volkovem na gali UFC 229. „Black Beast” pokonał „Drago” przez nokaut w trzeciej rundzie po dosyć trudnej dla siebie walce i tym samym zgarnął trzecią wygraną walkę z rzędu. Lewis powiedział po walce, że nie ma mowy, by walczył teraz o pas, ponieważ musi popracować nad kondycją.
To nie koniec zmian na karcie walk listopadowej gali. Niestety co walki co-main event wypadł Dustin Poirier, który miał zmierzyć się z Natem Diazem.
Według raportu Bretta Okamoto z ESPN, Poirier musiał wycofać się z pojedynku ze względu na nieujawnioną kontuzję, której doznał podczas treningu. Anulowanie tego pojedynku, to duża strata dla samej gali jak i fanów, ponieważ obydwaj zawodnicy prezentują style walki, które w połączeniu dałyby znakomite widowisko.
Dustin Poirier ma za sobą trzy wygrane pojedynki w których pokonał Anthony’ego Pettisa, Justina Gaethje i Eddiego Alvareza kończąc wszystkich przed czasem przez TKO. Za te trzy walki „The Diamond” dostał bonusy za walki wieczoru i występ wieczoru.
Dla Nate’a Diaza miał to być powrót do Oktagonu po ponad dwóch latach od ostatniej walki w sierpniu 2016 roku na gali UFC 202. Wówczas Diaz przegrał pojedynek rewanżowy przez większościową decyzję z Conorem McGregorem.
Przykro sie na to patrzy, ale, jak sie lubi to ogladzac, odechcewa sie w to wciagac..
Ufc ..brawo..