Mistrz wagi ciężkiej upadającej już federacji Strikeforce Daniel Cormeir (10-0) podpisał nową umowę z ZUFFA, LLC. Kontrakt ten wejdzie w życie po walce z Dionem Staringiem (28-7) na ostatniej w historii gali Strikeforce, która odbędzie się 12 stycznia.
Tym samym Amerykanin staje się oficjalnie zawodnikiem światowego potentata Ultimate Fighting Championship. Wszystko wskazuje na to, że w debiutanckiej walce pod szyldem UFC, niepokonany zawodnik AKA skrzyżuje rękawice z Frankiem Mirem (16-6).
Obaj mieli spotkać się w oktagonie Strikeforce już we wrześniu, jednak z powodu kontuzji Mir nie mógł ostatecznie wyjść do tego pojedynku.
Foto: Josh Hedges / Forza LLC, UFC
Mir poskłada go jak zapałke
To chyba Cormier poskłada Mira jak zapałke jeśli nie da się złapac w jakąś dzwignie to ta walka nie ma prawa wyjsc po za 1 runde
Jak do tej pory ciezcy ze Sf srednio, badz tez bardzo powoli radza sobie w UFC, chocby ci ostatni jak Bigfoot, Werdum, doping Reema i raczej nie mozna porownywac mistrzow innych organizacji do ciezkich nawet spoza top 5 HW UFC.
Z Mirem pownien sobie poradzic, raz, ze jest co raz bardziej widoczna jego mala wszechstronnosc, dwa on juz jest po drugiej stronie rzeki, dopiero pojedynki z JDS, Cain’em, Reem’em, nawet Carwin’em beda prawdziwym sprawdzianem.
„ciezcy ze Sf srednio, badz tez bardzo powoli radza sobie w UFC chocby ci ostatni jak Bigfoot, Werdum, doping Reema”
🙂
Zawodnicy będący w UFC przed przyłączeniem SF są w tej chwili poza zasięgiem walki o pas. Więc to co piszesz jest zupełnie bez sensu. To zawodnicy z SF obecnie się liczą, jako kolejni pretendenci.
Werdum poskładał Nelsona, jeśli pokona Minotaura to oficjalnie ma już zagwarantowaną walkę o pas – słowa Dany White’a.
Reem miał mieć walkę o pas, ale wpadł na kontroli antydopingowej. Wcześniej poskładał byłego mistrza Lesnara.
Bigfoot owszem – przegrał z Kaktusem, ale poskładał Browne’a i wrócił do walki o tytuł pretendenta.
Jedynie Struve, jeśli pokona Hunta może myśleć o ewentualnej szansie.
Gratulacje Daniel trzymam kciuki choć ciężka przeprawa przed Tobą!!!
Piter ma racje.. jeszcze ciezka droga przed nim moze i poskladal Bigfoota ale Mir,a bym jeszcze nie skreslal 🙂 wogule przeprawe to by mail dopiero z tak jak pisze piter z cainem z ktory, raczje walczyl nie bedzie chcial bo sie kumpluja z reemem lub jds.. no i nie zapominajmy o Carwinie 😉 swietny parterowiec i dobrze walczy 🙂
Kto sie liczy?
Reem?
Dlaczego?
Bo jest bardzo mocny marketingowo, jak na razie nic nie pokazal, nie liczac obicia strawionego przez choroby Lesnara.
Werdum?
Jak na razie pokonal Nelsona, czyli czlowieka absolutnie obecnie spoza Top 5 i grubego policjanta.
Nogueira nastepny?
Prosze Cie, nastepny emeryt.
Bigfoot pokonanie Browna o niczym nie swiadczy, to takze nie jest czolowka, Cain poskladal go bardzo szybko, ale tu trzeba rpzyznac, ze z 3 Overeem, Werdum, Silva to Antonio jest najslabszy.
Czekam na pojedynek ciezkich ze Sf z JDS, Cainem i Carwinem, to jest czubek i na ich tle mozna cokolwiek wnioskowac, jak na razie w walce trzech najlepszych w HW UFC vs Sf jest 1-0.
Dlaczego sa pretendentami?
Bo ludzie juz widzieli wszelkie mozliwe konfiguracje zawodnikow UFC, przychodzi nowa krew, jak na razie niezbyt nachalnie i to podkreslalem, nie mowie ze sa bez szans 😉 .
Zdr.
piter Carwin to Overeemowi moze buty czyscic, JDS, Cain i Ali to absolutne top 3, w nastepnej kolejnosci Werdum, Cormier, Carwin i pozniej kolejna przepasc, Mirek, Bigfoot, Struve, Hunt i Minotauro… a reszta wgl sie nie liczy
dana na konferencji prasowej po ufc 155 powiedzial ze cormier chce zejsc do lhw
Piter
masz slusznosc w tym co piszesz.nie sa to super dominatorzy(jak np JJ w wadze LHW)
Lecz i tak w tym momencie to chyba najlepszy sklad HW w calej historii UFC.Nie mozna zapominac ze tak naprawde waga krolewska jest i zawsze byla LHW.Tam sie najwiecej zawsze dzialo.w ciezkiej nigdy nie bylo jakichs mega wybitniakow.A jesli byl juz jakis mistrz to zbyt dlugo na tronie nie posiedzial.
HW nie jest slabe, wprost przeciwnie, w kazdej innej sytuacji czasowej czy tez wagowej taki gosc jak Cormier czy kazdy inny ciezki ze Strikeforce’a bylby od razu glownym faworytem do walki o pas.
Tak tez niby bylo z Reem’em, od razu dostal czolowe nazwisko, jako przetarcie przed JDS, ale nie odbierajac mu umiejetnosci, byla to zagrywka bardziej pod publike, znamy „kulisty” Lesnara i medialnosc Reema 😉 .
Co do Carwina, wypadal dosc niezle z top UFC, w ogole mial sposobnosc walki z nimi, odwrotnie od zawodnikow Sf, dlatego podchodze do tego z rezerwa, nikogo nie skreslam, ale musza najpierw sie pokazac.