Bez względu na to, jak rozegrają się nadchodzące walki aktualnych mistrzów UFC wagi półciężkiej Jona Jonesa i wagi ciężkiej Daniela Cormiera oraz z kim zostaną zestawieni do kolejnych pojedynków, zawsze będzie pojawiało się pytanie, czy dojdzie między nimi do trzeciej walki.
Jon Jones będzie bronił swojego tytułu w wadze półciężkiej już tej nocy na gali UFC 239 przeciwko Thiago Santosowi, natomiast Daniel Cormier ma zaplanowany rewanż z byłym mistrzem Stipe Miocicem na gali UFC 241 w sierpniu. Obydwaj zawodnicy przebywają aktualnie w Las Vegas, a Daniel Cormier uczestniczył w konferencji prasowej w promującej numerowane gale w drugiej połowie roku. Podczas tej konferencji zapytano mistrza o to, czy trzecia walka z Jonesem pojawia się gdzieś na horyzoncie, jeśli znów pokona Miocica.
Po chwili zastanowienia Cormier potwierdził, że nazwisko Jonesa jest zawsze brane pod uwagę, jeśli wypłata za tę walkę będzie odpowiednia.
„Tak właśnie wygląda sprawa z moją walką z Jonesem. Ona może się wydarzyć, czy tutaj, czy w Oktagonie. Może do niej dojść, kiedy będę wychodził z budynku. Wszystko jest możliwe. Ani on, ani ja nigdy nie kryliśmy się z możliwości bicia się nawzajem po twarzy.
Kiedy więc skończę ze Stipe i Dana otworzy książkę i powie, że to jest to za co się wam płaci, wtedy możecie dostać trzecią walkę. Ale ostatecznie to właśnie o tym zadecyduje”.
Po dwóch walkach z których dwukrotnie zwycięsko wychodził Jones, chociaż wynik drugiej walki został zmieniony na nierozstrzygniętą przez oblane testy antydopingowe Jonesa, Cormier zapewne chciałby móc zrewanżować się swojemu największemu rywalowi.
Jednym z czynników, które mogłyby uczynić trzecią walkę bardziej intrygującą, jest to, że być może Jones przejdzie w niedalekiej przyszłości do wagi ciężkiej. Tam mógłby rzucić wyzwanie mistrzowi Cormierowi o ile ten zatrzyma pas u siebie. Jednak Bones nie wyrywa się ze zmianą kategorii i twierdzi, że ma jeszcze sporo pracy w swojej kategorii, ale jeśli zainteresowanie fanów trylogią będzie wciąż tak duże lub jeszcze większe w kontrakt będzie spełniał jego oczekiwania, to podejmie tę walkę w wadze ciężkiej.
Innym powodem tak dużego zainteresowania trzecią walką Cormier vs Jones jest zbliżająca się emerytura Cormiera. Do niedawna w planach była walka z byłym mistrzem Brockiem Lesnarem, która ostatecznie nie doszła do skutku i DC musiał zmienić swoje plany przejścia na emeryturę w wieku 40 lat, które ukończył w marcu.
Szansa na pokonanie swojego nemezis, może być idealnym pojedynkiem na zakończenie kariery, ale najpierw Cormier chce pokazać, że jest lepszy niż kiedykolwiek, kiedy będzie walczył z Miocicem w rewanżu.
„Po operacji pleców, początkowo czułem się gorzej, ale teraz czuję się lepiej. Idę teraz na salę treningową i nie jestem pochylony. Wiele razy było tak, że po treningu wychodziłem trzymając się ściany i musiałam walczyć z bólem pleców. Pochylałem się i szedłem, nie mogłem po prostu stać prosto. Teraz, kiedy już to naprawiłem i mój trening przebiega dobrze, czuję się lepiej niż kiedykolwiek.
Czuję, że będę w stanie to pokazać 17 sierpnia. Myślałem, że ostatnia walka wyglądała dobrze, myślisz sobie, że pójdzie tak dobrze, jak to tylko możliwe, ale myślę, że pokażę jeszcze lepszą wersję siebie w Anaheim”.
Szuka kasowej walki przed emerytura. Lesnar go olal, to Jones zostal jako jedyny, na walce z ktorym moze zarobic. Od strony technicznej – skoro 36 i 38 letni Cormier go nie pokonal, to 40-letni da rade?