Daniel Cormier oznajmił, że nie będzie wiecznie czekał na powrót mistrza wagi ciężkiej UFC Stipe Miocica i jest gotowy zmierzyć się z Francisem Ngannou.
Mistrz wagi ciężkiej UFC Stipe Miocic nie walczył od sierpnia zeszłego roku, kiedy to pokonał Daniela Cormiera w rewanżu, odzyskując mistrzowski pas, który stracił podczas pierwszego spotkania z „DC”. Od tego czasu Miocic przeszedł operację oka, które ucierpiało w ostatniej walce z Cormierem. Miocic jak strażak z Ohio przechodzi kwarantannę w domu z rodziną, a jego klub w którym trenował został zamknięty z powodu pandemii koronawirusa.
Miocic stwierdził niedawno, że prawdopodobnie nie wróci do rywalizacji aż do sierpnia, ponieważ będzie potrzebował pełnego obozu treningowego, aby przygotować się do planowanej trylogii przeciwko Cormierowi. Nie spodobało się to prezydentowi UFC Dana White’owi, który dał jasno do zrozumienia, że Miocic musi wkrótce znów zacząć myśleć o walce, bo inaczej dywizja ciężkiej ruszy dalej bez niego, a to oznaczałoby pozbawienie go tytułu mistrza.
W międzyczasie Francis Ngannou w miniony weekend odniósł kolejne błyskawiczne i spektakularne zwycięstwo na gali UFC 249 zgarniając czwarty nokaut z rzędu w walce z Jairzinho Rozenstruikiem. To zwycięstwo jeszcze bardziej ugruntowało jego pozycję czołowego pretendenta do tytułu. Niestety dla Ngannou, musi on jeszcze poczekać na swoją kolej gdyż w planach jest trylogia Miocic vs Cormier. Frustracja Ngannou jest coraz większa, ponieważ uważa on, że może być zmuszony do oczekiwania na swoją kolej nawet 9 miesięcy lub rok.
Choć w planach Daniela Cormiera była walka ze Stipe Miocicem jako ten pojedynek, którym zakończy swoją karierę, były mistrz oznajmił, że chętnie zmierzy się z Francisem Ngannou, jeśli Miocic nie będzie gotowy do walki.
„Jeśli Stipe nie będzie walczył, to Francis Ngannou zasłużył na walkę o tytuł. Jeśli ktoś będzie walczył z Francisem Ngannou o tytuł, to będę to ja.
Będę z tobą szczery, szanuję Francisa Ngannou jak nikogo na świecie, ale nikogo się nie boję. Będę walczył z kimkolwiek w każdej chwili. Uwielbiam Francisa. Myślę, że jest kochaną osobą.”
Najlepiej byłoby, gdyby Cormier poczekał na powrót Miocica, aby po dwóch poprzednich walkach zakończonych remisem 1-1 mogli rozstrzygnąć tę rywalizację w trylogii.
Z planowaną emeryturą po tej jednej ostatniej walce, Cormier chce pomścić swoją ostatnią porażkę z Miocicem, ale przede wszystkim chce odejść z tego sportu jako mistrz.
„Chętnie bym walczył w trylogii ze Stipe Miocicem. Ale jeśli Stipe nie będzie walczył, zabiorą mu pas, tak jak Henry Cejudo właśnie zrezygnował z niego i zrobią walkę między Francisem a mną o pas.
To proste. Jako mistrz, musisz walczyć.”