Zwolnienie z organizacji UFC zawodnika wagi piórkowej Yaira Rodrigueza odbiło się szerokim echem i wywołało spore zaskoczenie. Czy organizacja zwalniając tak dobrego zawodnika chciała zakomunikować coś innym zawodnikom?
Szef organizacji UFC Dana White zapytany o sprawę Rodrigueza na konferencji prasowej po gali UFC w Liverpoolu powtórzył to, co powiedział zaraz po zwolnieniu Rodrigueza:
„Zaproponowaliśmy mu walki, on jednak je odrzucił. Było o wiele więcej dyskusji na ten temat. Jeśli nie chcesz walczyć, nie jest to odpowiednie miejsce. Jest mnóstwo miejsc [organizacji], które z ogromną chęcią przyjęłyby Yaira Rodrigueza i podpisałyby z nim kontrakt i jestem pewien, że będzie miał świetną karierę. To nie jest miejsce dla ciebie.”
Zapytany o to, czy Rodriguez zostanie przyjęty pewnego dnia z powrotem do UFC, White nie był pewien, ale wykorzystał ciszę, która wypełniła salę konferencyjną do poinformowania innych zawodników w organizacji, że UFC nie jest miejscem, w którym można wybierać sobie przeciwników lub odmawiać walki:
„Kiedy dzwonię do ciebie i proponuję ci walkę, powinieneś ją przyjąć. Prawdopodobnie powinieneś to wziąć. Robię 42 pojedynki rocznie, a jeśli nie chcesz walczyć, jeśli chcesz być wybredny i nie chcesz zrobić tego, czy tamtego, prawdopodobnie musisz odejść gdzieś indziej i ja pomogę ci tam dotrzeć.”
Jak widać Dana White nie wykazuje na razie zainteresowania Yairem Ridriguezem i jego potencjalnym powrotem do UFC w przyszłości. Co więcej, White dał do zrozumienia swoim zawodnikom, że podobne zachowanie z wybieraniem sobie walk lub odrzucaniem ofert nie będzie tolerowane. Ciekawe tylko, czy ta zasada będzie stosowana wobec wszystkich bez wyjątku, czy w dalszym ciągu w organizacji będą gwiazdy, które będą mogły pozwolić sobie na wybrzydzanie?
GSP odrzucil walke z Natem bo nie jest dla Niego godnym rywalem. Ciekawe czy UFC tak samo go potraktuje…
Zależy chyba kto jaką ma umowę i ile ktoś kasy może przynieść organizacji wiadomo że każdy dolar jest ważny dla takiej organizacji.
no oczywsicie wielkie cwaniactwo do tych slabszych, a jak sie jest GSP albo Conorem to mozna odmawiac i mozna wszystko robic co sie chce
Dokladnie, UFC ma kontrole nad zawodnikami malo medialnymi. Nad ta druga grupa jest odwrotnie, robia co chca i ufc moze im naskoczyc.
Zawsze się cieszę jak większe nazwisko odchodzi do konkurencji. Jebać Ufcycka i korporacje