Prezydent UFC Dana White podzieliła się swoimi przemyśleniami na temat „dziwnego” występu Paulo Costy przeciwko Israelowi Adesanya w walce o tytuł wagi średniej podczas gali UFC 253.
Paulo Costa (13-1) i Israel Adesanya (20-0) położyli na szali swoje niepokonane rekordy, ale jeden z nich musiał doznać pierwszej porażki w zawodowej karierze MMA. Padło na Brazylijczyka, który mimo szumnych zapowiedzi o efektownym zwycięstwie zawalczył po prostu słabo.
Był to bardzo wyczekiwany pojedynek, który wielu fanów i analityków typowało do miana „walki roku”. Jednak zgodnie z przewidywaniami „The Last Stylebender’a”, walka z Paulo Costą „wyglądała na łatwą” na drodze do jego zwycięstwa przez TKO w drugiej rundzie.
Adesanya rozbił Costę niskimi kopnięciami w pierwszej rundzie, po czym ostatecznie powalił Brazylijczyka ciosem i skończył uderzeniami z góry w drugiej rundzie.
Podczas gdy prezydent UFC Dana White nie odbiera niczego Israelowi Adesanya, podczas konferencji prasowej po UFC 253 przyznał, że uznał występ Paulo Costy za „bardzo dziwny”.
„Tyle o „Walce Roku” – to była „Dominacja Roku”. To było dziwne, bo jeśli spojrzeć na każdą inną walkę, jaką stoczył Costa, wychodzi i idzie demoluje ludzi, jakby byli mu winni pieniądze.
Myślę, że wyprowadził tylko jeden cios prosty w tej walce. Nie próbował klinczować pod siatką, nie próbował naciskać, ciągle wracał do środka Oktagonu. To było bardzo dziwne.
Costa ani razu nie próbował wejść w klincz. Myślę, że zadał tylko jeden cios prosty i nie wyprowadził żadnego ciosu, kiedy Adesanya atakował kopnięciami. To było bardzo dziwne. Po prostu siedziałem tam i mówiłem: „Jasna cholera”. Oczywiście Adesanya przeszedł do pracy, obijał go kawałek po kawałku, dzięki czemu wyglądało to naprawdę na łatwe zwycięstwo.”
Zdecydowanie ten występ Paulo Costy był bardzo rozczarowujący, ponieważ fani MMA spodziewali się przynajmniej tego, co Brazylijczyk pokazał w swoich poprzednich pojedynkach.