Zaraz po wygraniu walki z Coreyem Andersonem, zawodnik wagi półciężkiej UFC Jimi Manuwa rzucił wyzwanie mistrzowi boksu Davidowi Haye i być może doczeka się tej walki.
W rozmowie z BJPenn Radio, Jimi Manuwa będący aktualnie jednym z pretendentów do walki o pas opowiedział o powodach wyzwania do walki Davida Haye’a.
— Myślę, że byłaby to po prostu świetna walka. On jest dużym nazwiskiem w boksie i sam chce walczyć. On chce się ze mną zmierzyć. Byłaby to wielka walka dla Londynu jak również dla samego sportu, połączenie starcia bokserskiego i możliwości znokautowania jednego z ich wielkich nazwisk. Jest to coś, co chcę zrobić i dlatego rzuciłem mu wyzwanie. On walczył na O2 Arena i ja też tam walczyłem i dlatego uważam, że byłby to znakomity event dla społeczności boksu i MMA. Czuję, że mogłaby to być wspaniała walka.
Manuwa powiedział też coś zaskakującego w kwestii tej walki, co świadczy o tym, że jest ona traktowana serio, a chodzi o negocjacje między Davidem Haye oraz szefem UFC Daną White’m.
— Rozmawiałem dzisiaj z Davidem Haye. Rozmawiałem z nim też w zeszłym tygodniu kiedy byłem w Las Vegas razem z Daną White’m i Dana lubi cyferki, które można wygenerować podczas tego wydarzenia. Planujemy, aby zorganizować tę walkę. David Haye nie może teraz chodzić ze względu na kontuzję, ale robimy wszystko, aby doprowadzić do tej walki.
Jeśli ta walka faktycznie się odbędzie, to idealnie pasowałaby do roli co-main eventu poprzedzając zapowiadaną od dawna walkę bokserską między Conorem McGregorem i Floydem Mayweatherem. Według Manuwy problemem może być zgranie się w czasie. Dodatkowo uważa on, że jego walka śmiało mogłaby sama wygenerować dużo pieniędzy.
— Jesteśmy wystarczająco dużymi nazwiskami, że sami moglibyśmy stanąć na czele naszej własnej karty walk w Londynie. Zależy kiedy zorganizowaliby walkę Conora z Floydem. Jeśli zrobiliby ją we wrześniu, to mogłoby to być za wcześnie dla Davida Haye’a. Myślę, że on będzie gotowy w listopadzie lub grudniu. Wrześniowa karta byłaby za wcześnie, więc zobaczymy, co się wydarzy. Mamy jeszcze opcje.
Co do swoich szans w walce z Hayem, Manuwa czuje się bardzo pewnie i jest pewny swoich rąk zarówno w walce w ringu bokserskim jak i w klatce MMA.
— Boksuję cały czas podczas obozu. Sparuję z kilkoma znakomitymi bokserami. Boks to wspaniały sport. Uwielbiam używać swoich rąk i wszyscy o tym wiedzą.
Z chęcią bym obejrzał, ale imo Haye robi Manuwe jak dzieciaka…
no niby tak, tylko pytanie w jakim kierunku idzie to MMA…
za chwile każdy będzie chciał walczyć z bokserem.
zaczyna mnie drażnić to całe UFC.
Jakaś masakra, przecież to nie ma żadnego sensu. Wiadomo że David wykona egzekucję i poprosi o czek. Rudy zapoczątkował bardzo zły trend, MMA zeszło na drugi plan. Teraz każdy chce albo walki o pas, albo kasowej walki. A wszyscy płaczą o to że za mało zarabiają, i będą wyć o jakaś walkę bokserską.
Dla nas to dobre widowisko ale bądźmy szczerzy, jemu raczej chodzi głównie o hajs. Samą walkę chętnie zobaczę, podoba mi się styl Hayea, szkoda, że tak szybko odszedł z boksu.