[youtube:http://www.youtube.com/watch?v=KhQysipfJhY]
Na konferencji prasowej poprzedzającej UFC 104 Dana White miał do powiedzenia wiele ciekawego nie tyle o obsadzie dziesiątego TUF’a, co o Royu Nelsonie. Dana najpierw zapomniał imienia uczestnika The Ultimate Fighter i zaczął mówić o nim „the bodybuilder” i „mr. fitness” (aluzja do słynnego brzucha Roya), potem natomiast nazwał go skończonym idiotą, osłem i kretynem.
„- Przeprowadźcie z nim czasem wywiad, wtedy zrozumiecie o czym mówię.” – Powiedział.
Wielu uważa Nelsona za jednego z domniemanych finalistów dziesiątego sezonu The Ultimate Fighter, ale czy to możliwe, żeby promotor (Dana White) w takich słowach wypowiadał się na temat jednego ze swoich zawodników, który na dodatek miałby walczyć w tak ważnym dla całej organizacji finale TUF’a?
Źródło: promma.info