Prezydent UFC Dana White wyjawił, że jest otwarty na walkę Conora McGregora o mistrzowski pas po powrocie do rywalizacji jeszcze w tym roku.
McGregor, były mistrz UFC w wadze lekkiej i piórkowej, w 2021 roku walczył dwukrotnie. Po tym, jak po raz pierwszy został znokautowany na UFC 257 w rewanżu z Dustinem Poirierem, Irlandczyk przegrał po raz drugi z rzędu z „Diamentem” sześć miesięcy później.
O ile styczniowa porażka dawała możliwość szybkiego powrotu do formy, o tyle trylogia na UFC 264 w lipcu przyniosła odwrotny skutek. Pod koniec pierwszej rundy McGregor doznał makabrycznego złamania nogi, a kontuzja, której doznał, sprawiła, że od tamtej pory pozostaje na uboczu.
Po prawie ośmiu miesiącach od trzeciej porażki w czterech walkach, McGregor przygotowuje się do powrotu. I sądząc po ostatnich komentarzach Dany White’a, wygląda na to, że możemy oczekiwać „The Notoriousa” powracającego w walce o tytuł.
„Zobaczymy, co się stanie z dywizją lekką” – powiedział White w rozmowie z The Underground. „To będzie zależało od tego, kto będzie mistrzem, kiedy Conor McGregor wróci, oni mają na to wpływ. Co chcą zrobić? Jeśli Oliveira nadal będzie mistrzem, gdy Conor wróci, może Oliveira zechce Conora, wtedy zobaczymy.
Jest wiele czynników, które mogą wpłynąć na jego powrót, po pierwsze: jego zdrowie i stan nogi” – dodał White. „Kiedy będzie gotowy na 100 procent, zaczniemy się zastanawiać, gdzie on pójdzie, ponieważ mamy już ustalone walki do 18 czerwca”.
Charles Oliveira ma obecnie bronić swojego tytułu przeciwko pretendentowi Justinowi Gaethje na UFC 274 w maju. Po nim następny w kolejce ma być Islam Makhachev, co White pozornie potwierdził po triumfie Dagestańczyka nad Bobbym Greenem w ostatni weekend.
Niemniej jednak, jak zauważył w ostatnich miesiącach notowany na 4. miejscu Beneil Dariush, powrót McGregora zawsze stanowił zagrożenie dla aspiracji innych zawodników w dywizji 155 funtów.
Podczas gdy niektórzy oczekują, że siła przebicia McGregora i jego wcześniejsze osiągnięcia w tym sporcie zapewnią mu przywileje, które pozwolą mu wrócić do walki o mistrzostwo, inni bez wątpienia skrytykują decyzję o pominięciu innych pretendentów.