Dana White potwierdził, że Colby Covington dostanie rewanż z mistrzem wagi półśredniej Kamaru Usmanem w swojej kolejnej walce.
Odkąd Kamaru Usman znokautował Jorge Masvidala na UFC 261 wielu zastanawiało się, kto będzie następny dla mistrza. Covington, Stephen Thompson, zwycięzca walki Leon Edwards vs Nate Diaz czy Michael Chiesa to tylko niektóre z opcji, które się przewijały. Jednak według szefa UFC Dana White’a, będzie to rewanż z Covingtonem.
„Colby Covington jest następny” – napisał Dana White w komentarzu pod filmem Kevina Iole na Instagramie, gdy Iole mówił o następnej walce Usmana.
Mimo, że Covington jest pretendentem numer jeden, a pierwsza walka z Usmanem była jedną z walk roku i była bardzo konkurencyjna, Usman i jego team nie chcieli rewanżu. Ali Abdelaziz, menadżer mistrza powiedział, że jego zdaniem Michael Chiesa powinien dostać walkę o pas.
„Słuchajcie, Kamaru zapracował na wszelkie prawa, by robić teraz to, co chce. Ale szanujemy Danę i jego życzenia i zamierzamy pracować razem niezależnie od tego” – powiedział Abdelaziz o Usmanie chcącym pozostać aktywnym i Covingtonie nie zasługującym jego zdaniem na rewanż. „Sprawimy, że to się stanie. Kamaru zadzwonił do mnie wczoraj, powiedział 12 czerwca, zróbmy walkę z Michaelem Chiesą. Zapytał mnie, kto ma najdłuższą serię zwycięstw w dywizji w pierwszej piątce lub szóstce, ja powiedziałem Chiesa, on odpowiedział, że 12 czerwca Chiesa nie ma zaplanowanej walki. To nie ma znaczenia kto. Powiedział – „zróbmy walkę z Michaelem Chiesą, spytajmy UFC czy mogę walczyć 12 czerwca”. Powiedziałem UFC, że Kamaru może walczyć jeszcze trzy razy w tym roku”.
Colby Covington walczył jeden raz od czasu przegranej przez TKO w piątej rundzie z Usmanem, kiedy to sam zwyciężył przez TKO nad Tyronem Woodleyem. Na swoim koncie ma również godne uwagi zwycięstwa nad Rafaelem dos Anjosem w walce z którym zdobył tytuł tymczasowego mistrza oraz Demianem Maią.
Kamaru Usman jest po zwycięstwie przez nokaut nad Masvidalem. Wcześniej zwyciężył przez TKO nad Gilbertem Burnsem i Covingtonem w swojej pierwszej obronie tytułu.