Justin Gaethje chyba nie będzie zmuszony do wszczęcia zamieszek, ponieważ prezydent UFC Dana White wskazał właśnie jego jako następnego pretendenta numer jeden do walki o pas wagi lekkiej.
Gaethje (23-3 MMA, 6-3 UFC), który ma za sobą zwycięską walkę z innym pretendentem do tytułu Michaelem Chandlerem na UFC 268, odbił się od porażki z Khabibem Nurmagomedovem w walce o pas w październiku 2020 roku.
Przed walką z Chandlerem, Gaethje powiedział, że planuje zamieszki, jeśli nie zostanie nagrodzony po wygranej pojedynkiem o pas. Po wygranej Gaethje dał do zrozumienia, że musi walczyć ze zwycięzcą przyszłotygodniowego starcia na UFC 269 pomiędzy mistrzem Charlesem Oliveirą a Dustinem Poirierem, aby „usprawiedliwić integralność tego sportu.”
Okazuje się, że Gaethje nie powinien się o to martwić w oparciu o ostatnią wypowiedź prezydenta UFC Dany White’a.
„Tak, (on jest następny)” – powiedział White w środę w „The Jim Rome Podcast”. „Tak długo, jak wszyscy są zdrowi i wszystko jest w porządku, to powinien być on, po jednej z najlepszych walk, jakie ktokolwiek widział w swoim życiu.”
Kluczowe starcie w wadze 155 funtów pomiędzy kolejnymi pretendentami Islamem Makhachevem i Beneilem Dariushem zaplanowane na 26 lutego może wyłonić następnego pretendenta numer jeden – ale według White’a, zwycięzca tego starcia dostanie swoją szansę nie wcześniej niż Gaethje.
Gaethje, były tymczasowy mistrz wagi lekkiej, mógłby dostać szansę pomszczenia swojej porażki przez TKO z Poirierem z 2018 roku, jeśli „Diament” wygra. Jeśli Oliveira zachowa swój tytuł, wówczas „The Highlight” spotka się z człowiekiem, któremu zarzucił rezygnację i poddanie się, powołując się na niektóre z jego wcześniejszych porażek przed czasem w kategorii 145 funtów.