Renan Barao wszedł dzisiejszej nocy do oktagonu w Calgary z dwoma celami: zdobyć pas tymczasowego mistrza wagi koguciej i pokazać swój potencjał, którego wielu jeszcze nie dostrzegło. Swoją postawą Brazylijczyk zachwycił również samego szefa federacji.
„Barao wyglądał jak bestia. Zdominował jednego z najlepszych zawodników wszechczasów w tej kategorii wagowej.” – powiedział White.
Po wypunktowaniu Fabera wydawałoby się, że Brazylijczyk w następnej walce zmierzy się z Dominickiem Cruzem. Dana White ma jednak inny plan. Z racji tego, że nie wiadomo kiedy Cruz wróci do pełnej sprawności Barao ma stoczyć w niedalekiej przyszłości jeszcze jedną walkę, w której bronił będzie tymczasowego tytułu mistrza. Potencjalnych rywali znalazłoby się kilku, jednak głównym kandydatem do takiego pojedynku miałby być 21-letni Michael McDonald.
Co na to sam Renan?
„Walczę z tym, kim chce UFC. Jestem zawodnikiem UFC, a to jest moja praca. Nie wybieram przeciwników, moim celem jest walczyć z najlepszymi.” – skomentował Barao.