Póki co, Conor McGregor przebywa na emeryturze i boryka się z kolejnymi problemami z prawem. Okazuje się jednak, że szef UFC Dana White szykuje „coś fajnego” dla byłego podwójnego mistrza.
W czerwcu Conor McGregor ogłosił na Twitterze, że po nieotrzymaniu interesującej oferty walki z UFC, zdecydował się na przejście na emeryturę. Od tego czasu powtarzał, że zakończył karierę, ale to może się wkrótce zmienić.
W czwartek, prezydent UFC Dana White powiedział, że jest w kontakcie z McGregorem w sprawie potencjalnego powrotu, choć White nie określił, w jakim charakterze.
„Pracujemy nad kilkoma zabawnymi rzeczami dla Conora na początku przyszłego roku. Powinien wrócić w przyszłym roku”, powiedział White w SportsCenter ESPN. „Nie mówię, że na pewno wróci, by walczyć, ale rozmawiamy o kilku sprawach.”
W czwartkowy wieczór, White znów został zapytany o McGregora i nadal mówił dosyć wymijająco bez zdradzania szczegółów.
„Wpadłem na pomysł kilka dni temu i skontaktowałem się z nim, by przekonać się, co o tym myśli, i był zainteresowany”, powiedział White w rozmowie z TSN. „Ustalamy więc kilka rzeczy. To nie jest jeszcze sfinalizowane. Kiedy to się stanie, chętnie podzielę się tym pomysłem, kiedy będzie gotowy do realizacji. W tej chwili, to tylko pomysł. Tak, pod koniec 2020 albo na początku 2021 roku.”
White w ostatnich tygodniach powiedział, że uważa McGregora za emerytowanego zawodnika. Jednak powrót McGregora byłby impulsem dla UFC, które w erze COVID-19 ma problemy z organizowaniem atrakcyjnych kart walki z hitowymi pojedynkami, co spowodowało spadek oglądalności i sprzedaży PPV.
Mimo że McGregor upierał się, że jest na emeryturze, były mistrz dwóch dywizji poinformował ostatnio, że został odwiedzony przez Amerykańską Agencję Antydopingową, co oznacza, że zostawił sobie możliwość powrotu do Oktagonu.
Powrót Irlandczyka może być jednak utrudniony przez problemy prawne. W zeszłym tygodniu został aresztowany i przesłuchany na Korsyce za rzekomą „próbę napaści na tle seksualnym i obnażanie się”, której McGregor i jego adwokaci oraz menadżer stanowczo zaprzeczyli.