Corey Anderson udowodnił swoją wartość w wadze półciężkiej podczas gali UFC 244. Overtime pokonał Johnny’ego Walker przez TKO w nieco ponad dwie minuty pierwszej rundy, kończąc tym samym serię dziewięciu zwycięstw Brazylijczyka i stopując jego plany potencjalnej walki o pas.
Imponujące zwycięstwo posłużyło Andersonowi jako szczytowy moment, kiedy zaczął domagać się walki o tytuł z mistrzem wagi półciężkiej Jonem Jonesem. Anderson postawił nawet ultimatum domagając się walki o pas lub zwolnienia z kontraktu. Corey już wcześniej wyrażał swoją frustrację w związku z decyzjami podejmowanymi przez UFC, twierdząc, że nie otrzymał możliwości, na które zasługuje. Powiedział to podczas wywiadu z MMA Fighting.
„Skończyło się na spotkaniu z właścicielami UFC i sprawa wygląda prawie tak samo w związku z tym, co oni powiedzieli. Powiedzieli: „Musimy najpierw wbić ci igłę (testy antydopingowe), aby cię sprawdzić, zanim będziemy mogli zestawić cię w jakiejkolwiek dużej walce”.
Podczas konferencji prasowej po UFC 244, prezydent organizacji Dana White odpowiedziała na komentarze Coreya Andersona i skrytykował go, że zachowuje się jak beksa:
„Przyjechał tu bardzo zły w tym tygodniu. Wszystkie te teorie spiskowe, że go nienawidzimy i inne takie, ten cały dziecinny bełkot.
Jego zdaniem robimy wszystko, aby doprowadzić do jego przegranej. Nie możemy cię pobić. Możesz albo wygrać, albo nie. Albo, że bardziej lubimy Walkera, czy cokolwiek, co mówił.
Nie, niektórzy poruszają się szybciej niż inni, mówisz nam, na co zasługujesz. Pokaż nam, na co zasługujesz. Dziś wieczorem nam pokazałeś. Mam to. Wiadomość otrzymana. Teraz wiemy.
Byliście tam, nie było was przy ważeniu? Ani jedna osoba nie klaskała dla niego przy ważeniu. Walker dostał całkiem niezły aplauz, kiedy wyszedł. Założę się, że ludzie zauważą go następnym razem, prawda?
Wyszedłeś i pokazałeś wszystkim. Zrobiłeś coś. Teraz pójdziemy dalej”.
Prezydent UFC przyznał, że Anderson dał niezapomniany występ, ale wymienił też innych zawodników wagi półciężkiej, którzy zasługują na walkę o tytuł. Niepokonany Dominick Reyes pokonał Chrisa Weidmana na UFC w Bostonie i chce rzucić wyzwanie obecnemu mistrzowi, Jonowi Jonesowi.
„Nie mówię, że dostaniesz walkę o pas w kolejnym pojedynku, czy coś w tym stylu. Dominick Reyes też wygrał w imponującym stylu. Dowiemy się, co będzie następne dla Ciebie i kiedy Twój kontrakt się skończy, a jeśli nadal nie chcesz tu być, możesz robić, co tylko chcesz.
W międzyczasie przyjmij walki, które ci oferujemy. To całkiem proste.
Nie próbujemy cię pokonać. Nie próbujemy nikogo pokonać. Jeśli uważasz, że zasługujesz na walkę o tytuł, jak miałbym cię pokonać walką z numerem 11 lub 14, czy kimkolwiek innym, kto był dzisiaj wieczorem? Jak miałbym to zrobić jeśli twierdzisz, że zasługujesz na walkę o pas?”