Na początku tygodnia gruchnęła informacja od samego Conora McGregora, w której ogłosił zakończenie kariery w MMA, co jest sporym zaskoczeniem biorąc pod uwagę to, że jeszcze kilka dni temu The Notorious sam mówił o prowadzonych negocjacjach dotyczących jego kolejnej walki.
Nieoficjalnie mówiło się, że decyzja McGregora o zakończeniu kariery jest próbą wymuszenia na UFC przyznania mu udziałów w organizacji. Irlandczyk mówił kilka dni temu, że może walczyć w walkach co-main event a nawet w pierwszej walce rozpoczynającej galę pod warunkiem, że dostanie zadowalające go udziały w UFC.
Prezes UFC, Dana White zabrał głos w tej kwestii i powiedział, że Conor McGregor musiałby kupić pakiet akcji, tak jak każdy inny, gdyby chciał posiadać akcje UFC. Tym samym według tego, co powiedział Dana White, Conor McGregor nie powinien robić sobie nadziei wejście w posiadanie udziałów w UFC w najbliższym czasie.
W rozmowie z TMZ Sports, White powiedział, że jest mało prawdopodobne, by kiedykolwiek dał Irlandczykowi udział w spółce. White dodał też, że McGregor zapytał go o taką możliwość pisząc do niego wiadomość dwa tygodnie temu, ale nigdy nie rozmawiali o tym osobiście.
„Conor nigdy nie wyszedł z inicjatywą, nie usiadł ze mną i powiedział: „Chcę kawałek firmy, oto dlaczego.” Nigdy nie przeprowadziliśmy takiej rozmowy. Zrobiliśmy to w przez sms dwa tygodnie temu.
Powiedział: „Czuję, że powinienem posiadać udziały firmy.” I ja mu wtedy odpowiedziałem: „Conor, wiesz, że nigdy do tego nie dojdzie.
Jeśli chcesz posiadać udziały w firmie, musiałbyś zainwestować pieniądze, aby kupić część firmy. Tak to działa.”
Wczoraj pojawiła się jeszcze jedna informacja dotycząca Conora McGregora, która stawia byłego podwójnego mistrza UFC w złym świetle. Chodzi o to, że McGregor jest podejrzanym w śledztwie prowadzonym przez irlandzką policję dotyczącym gwałtu. Sprawa jest jednak rozwojowa i nie przedstawiono jeszcze żadnych zarzutów.
hehehehe , no w koncu, mam nadzieje, ze juz bedzie koniec o tym gosciu, ktory wrzucil aspekt sportowy na dalszy plan