Dana White nie wie jak wygląda przyszłość Khamzata Chimaeva i twierdzi, że tylko od niego samego będzie zależała jego dalsza kariera lub też jej koniec.
W tym tygodniu Khamzat Chimaev umieścił wpis na Instagramie, w którym ogłosił, że odchodzi z MMA. Chimaev wciąż odczuwa skutki zarażenia się COVID-19 i kilka razy myślał, że umrze. Jednak po opublikowaniu usuniętej już wiadomości, White oznajmił, że Chimaev nadal będzie walczył, ale teraz nie jest już tego pewien.
„Wszyscy uwielbiamy tego dzieciaka i to jak zdobył milion zwolenników w mediach społecznościowych w ciągu kilku tygodni, to jest typ zawodnika, którego fani walk lubią oglądać, którego lubią śledzić. On chce walczyć w każdy weekend” – powiedział Dana White o Khamzacie Chimaevie na konferencji prasowej przed UFC 259. „Facet ma pewne powikłania po przebytym COVIDzie więc jest na silnych lekach i powinien odpoczywać i relaksować się.
On jednak robi inaczej, on trenuje jak zwierzak. To, co mu się przytrafiło, jest tym, co się stanie, jeśli nie posłuchasz lekarzy. On musi wziąć wolne, musi odpocząć i wyleczyć się, a potem może wrócić i walczyć. Ale nie wiem, co on zamierza zrobić. Sprowadziliśmy go tutaj, żeby się nim zaopiekować. Jest dorosłym człowiekiem, może robić co chce, staramy się mu pomóc w każdy możliwy sposób. Musi się wyluzować, to jest to, co musi zrobić”.
Khamzat Chimaev ma bilans 3-0 w UFC i ma za sobą wygraną walkę przez nokaut jednym ciosem nad Geraldem Meerschaertem. Wcześniej, w ciągu 10 dni na Fight Island, pokonał Rhysa McKee i Johna Phillipsa. Zanim trafił do UFC, był nieznanym zawodnikiem, ale pod koniec roku wielu uważało go za przyszłego mistrza. Został również zakontraktowany do walki z Leonem Edwardsem, która byłaby walką o miano pretendenta numer jeden w wadze półśredniej, ale pojedynek był już trzykrotnie odwoływany.