Dana White o swojej pracy i zawodnikach UFC

Kilka dni temu będąc w Australii prezes UFC wyznał, że zaczął promować mieszane sztuki walki, po tym jak stwierdził, że sam jest słabym sportowcem. Dziennikarzom opowiedział też o relacjach z pracującymi dla niego zawodnikami.

Dana White jest niemal suwerenny w najpotężniejszej federacji MMA na świecie. Oprócz promowania najważniejszych wydarzeń w wielu miejscach, ma On na co dzień styczność z wieloma zawodnikami. Zanim jednak został szefem UFC, sam próbował swoich sił na ringach bokserskich, jednak brak większego talentu spowodował zmianę roli.

„Jestem lepszym promotorem niż fighterem. Obudziłem się pewnego dnia i uświadomiłem sobie, że jako zawodnik jestem do dupy.”

Zapytany o to kto jest jego ulubionym zawodnikiem, White nie miał wątpliwości co do odpowiedzi i wskazał na Andersona Silvę, mimo zażyłej znajomości z Chuckiem Liddellem.

„Chuck Liddell i ja jesteśmy przyjaciółmi od samego początku, zanim jeszcze wszedłem do tej firmy. Ale jednym z moich ulubionych zawodników jest Anderson Silva. On jest najlepszym zawodnikiem na świecie, a myślę, że i największym wojownikiem w historii MMA.”

Dana mówił również o swoich kontaktach z zawodnikami, którzy występują w UFC.

„Mam do czynienia z 475 najtrudniejszymi facetami na świecie. Każdy z nich ma swoje ego, jakieś plany… Więc codziennie budzę się i myślę, że to jakaś bzdura. Mam do czynienia z chłopakami którzy robią miliony dolarów, ale i takimi którzy robią setki dolarów. Ale jest jedna rzecz która ich wszystkich łączy – wszyscy są tylko istotami ludzkimi. Oni wszyscy mają problemy, problemy rodzinne, tyle spraw do załatwienia.”

2 thoughts on “Dana White o swojej pracy i zawodnikach UFC

  1. podoba mi się ta wypowiedź, widać z jego strony wyrozumiałość, tyle, że trudno oceniać jak kogoś się nie zna ;).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *