Prezydent UFC Dana White nie zgadza się z mistrzem wagi ciężkiej Stipe Miocicem, który uważa że walka z Danielem Cormierem może zaczekać, ponieważ jego zdaniem zawsze będzie czas na rywalizację. Mistrz oznajmił, że nie będzie walczył podczas pandemii.
Daniel Cormier już od tygodni domaga się, aby trylogia przeciwko Stipe Miocicowi odbyła się najpóźniej do jesieni. Jednak Miocic, który jest również strażakiem na pół etatu, mówi, że skupia się na pomocy w walce z pandemią COVID-19. Z kolei Dana White wolałby zobaczyć walkę mistrza wagi ciężkiej i nie podziela opinii Miocica, że nie ma się po co spieszyć.
Oto, co Dana White miał do powiedzenia na ten temat w programie UFC Unfiltered:
„Widziałem ostatnio cytat z wypowiedzią Stipe, gdzie Stipe powiedział, że teraz na świecie dzieje się coś większego, a walka będzie tam zawsze. To nieprawda. Walka nie będzie tu czekać zawsze. Kiedy jesteś zawodowym sportowcem, twoje okno możliwości jest bardzo małe. Miejmy więc nadzieję, że uda nam się sprowadzić Stipe do walki z Cormier i sprawić, że dywizja wagi ciężkiej zacznie działać.”
Stipe Miocic nie walczył od czasu pokonania Daniela Cormiera przez TKO w czwartej rundzie na gali UFC 241 w rewanżu, odzyskując tytuł mistrza wagi ciężkiej. Od tego czasu leczył kontuzję oka i aktualnie jest teraz na pierwszej linii frontu walki z pandemią. Kiedy wróci do rywalizacji, oczekuje się, że będzie walczył z Danielem Cormier po raz trzeci zanim „DC” odejdzie na emeryturę.
Problem w tym, że Stipe Miocic dał jasno do zrozumienia, że nie będzie walczył, zwłaszcza biorąc pod uwagę walkę przed którą nie może przejść pełnego obozu treningowego. Dana White i UFC chcą, aby dywizja ciężka znów była aktywna, a pas był broniony więcej niż raz w roku. Na gali UFC 249, Francis Ngannou zmierzy się z Jairzinho Rozenstruikiem w walce o miano pretendenta numerem jeden do walki o tytuł. Obydwaj zawodnicy chcieli, aby stawką ich pojedynku był tytuł tymczasowego mistrza, jednak organizacja nie zdecydowała się na taki krok.