(bloodyelbow.com)
Po przegranej przez KO z Joshem Koscheckiem na UFC 135, Matt Hughes powiedział Joe Roganowi, że nie zamierza odejść na emeryturę, ale że nie będzie miał nic przeciwko, jeśli UFC „odłoży go na półkę”. Cóż, jego wypowiedź jest sprzeczna sama w sobie, bo to „odłożenie na półkę” rozumie się ogólnie jako odwieszenie rękawic na kołek i sportową emeryturę. Hughes czeka jeszcze na jakąś dobrą walkę w UFC, a jeśli jej nie dostanie – odejdzie.
Oto, co prezes UFC Dana White powiedział mediom na konferencji prasowej po gali:
„Myślę, że on zamierza odejść, nawet jeśli nie mówi tego wprost. Przed tą walką, było dużo gadania że to już ostatnia w kontrakcie. Nie wiem, czy to prawda, bo w jego przypadku nigdy nie martwiłem się tzw. ostatnią walką, ale ma przylecieć do Vegas, żebyśmy o tym porozmawiali. Nie zdziwię się, jak odejdzie, ale bez wypowiadania słowa ’emerytura'”.
Za niedługo Hughes skończy 38 lat. Jego żona chciała, żeby skończył zabawę z mma po porażce z B.J. Pennem na UFC 123. Ostatnia walką, którą wygrał z zawodnikiem z elity była na… UFC 63. Jest sens, żeby jeszcze walczył?
Musicie cały czas zadawać pytania? Czuję się jakbym na Pudelka wchodził.
@Blade Hahaha dobre 😀
Dajcie mu jakiegoś z 10 lub nawet poza żeby lekko wygrał i koniec.