Szef UFC Dana White chce rozwiązać swoje problemy z Francisem Ngannou i liczy na to, że negocjacje zakończą się pomyślnie.
Mistrz UFC w wadze ciężkiej Francis Ngannou (17-3 MMA, 12-2 UFC) głośno wyrażał swoje niezadowolenie z obecnej umowy, którą niedawno wypełnił w ostatniej walce z Cirylem Gane na UFC 270. Ponieważ jednak zachował tytuł w walce z Gane, klauzula mistrzowska w jego kontrakcie zaowocowała przedłużeniem umowy.
Ngannou zajął jednak stanowisko. Nie tylko uważa, że jest za mało promowany i niedoceniany, ale chce, aby boks był częścią jego umowy z UFC, co spowodowało, że zderzył się z White’em. White powiedział jednak, że nie próbuje wypchnąć swojego mistrza za drzwi.
„On jest w Kamerunie, gdzie odwiedza rodzinę, więc powinien wrócić do nas w ciągu kilku tygodni i mamy się spotkać” – powiedział White w rozmowie z ESPN. „Słuchaj, w historii tej firmy jedynym gościem, z którym nie podpisaliśmy kontraktu był Fedor (Emelianenko). To znaczy, to jedyny gość, z którym nigdy nie mogliśmy podpisać kontraktu. Więc wiesz, jestem pełen nadziei i pewny, że uda nam się dogadać z Francisem”.
Ngannou ma przejść w tym miesiącu operację kolana, która prawdopodobnie zmusi go do pozostania na uboczu przez resztę roku. Ngannou powiedział, że przystąpił do walki z Gane z już uszkodzonym kolanem, ale był w stanie pokazać nowe elementy w swojej grze, wykorzystując swoje zapasy, aby sprawić Francuzowi pierwszą porażkę w karierze.